Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sarna rozbiła mu auto. Mężczyzna nie może dostać odszkodowania

Iza Wysocka
Władysław Popielarz ma problem z otrzymaniem odszkodowania za rozbite auto
Władysław Popielarz ma problem z otrzymaniem odszkodowania za rozbite auto
Poprosił nas o pomoc.

Do zdarzenia doszło w Szafrankach, na trasie Łyse - Kadzidło.
- Wezwałem policjantów, którzy sporządzili protokół. Auto było uszkodzone, poniosłem koszty naprawy. Ubezpieczenie samochodu miałem w PZU - tłumaczy. - Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania. Opłacałem składki od 1970 roku, ubezpieczałem w PZU także budynki. Nigdy nie ubiegałem się o odszkodowanie, a teraz mam takie problemy -wzdycha mężczyzna.
"Warunkiem wypłacenia odszkodowania przez nasz zakład jest udowodnienie, iż do zdarzenia doszło w przedstawionych okolicznościach, wskazując jednocześnie zarzut winy Zarządu Dróg Powiatowych w wyrządzeniu szkody poprzez niezachowanie staranności (…)" - czytamy w odpowiedzi PZU. - "Zgodnie z ogólnymi zasadami odpowiedzialności cywilnej zarządca/administrator dróg - w tym przypadku Zarząd Dróg Powiatowych - odpowiada na podstawie art. 415 k.c. - na zasadzie winy, a osoba dochodząca odszkodowania musi dowieść okoliczności, wskazujących na zawiniony charakter działania bądź zaniechania Zakładu."
Na zwierzęta nie ma mocnych
Dalej PZU tłumaczy, że zarządca drogi nie ma realnej możliwości zapobiegnięcia wtargnięciom leśnych zwierząt na drogę. Obowiązku ustawienia znaków ostrzegających o zwierzętach leśnych też na tym odcinku nie miał. Znak ten jest zarezerwowany dla obszarów, gdzie wtargnięcia są tak częste, że mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu.
Pan Władysław pisał do ZDP w Os_trołęce, do Nadleśnictwa w Myszyńcu. Odwoływał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Ostrołęce. Nie ominął nawet Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Z każdej instytucji otrzymał negatywną odpowiedź.
Jest szansa, jest nadzieja
Czy mężczyzna ma jeszcze szansę na to, by otrzymać odszkodowanie? Z tym pytaniem zwróciliśmy do prawnika Michała Adamkowskiego.
- Sprawa jest trudna, nie jest standardowa - przyznał Adamkowski i poinformował: - Odpowiedzialność w prze_dmiotowej sprawie oparta jest na art. 417 par. 1 kodeksu cywilnego, z którego wynika, że zgłoszenie szkody należy skierować w stosunku do Skarbu Państwa i instytucji jemu podlegających. Sąd Najwyższy wielokrotnie wypowiedział się w podobnych sprawach i orzekł, że brak jest w prawie łowieckim, tj. w ustawie z 13.10. 1995 r. Prawo Łowieckie, przepisu na podstawie którego poszkodowany mógłby dochodzić odszkodowania za szkody wyrządzone przez sarnę. W wyroku z dnia 28.01.2005 r. Sąd Najwyższy orzekł, że w takich sytuacjach jak w przypadku pana Władysława Popielarza, odpowiedzialność na zasadach ogólnych ponosi Skarb Państwa na podstawie art. 417 kc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki