Samobójstwo gimnazjalisty wstrząsnęło wszystkimi. Marcina żegnały tłumy (zdjęcia)

Niespełnione plany
Odszedł za szybko. Nie pożegnał się z najbliższymi, nikomu nie mówił o swoich troskach. Samobójstwo popełnił w nocy. Jego wiszące ciało znalazł ojciec.

- Nie wiem jak oni sobie z tym wszystkim poradzą - zastanawia się kolega Marcina. - Zostawił rodzinę, rodzeństwo i nas. Wiedzieliśmy, że nasze drogi się rozejdą, ale myślałem, że po prostu pójdziemy do innych szkół. Teraz wiem, że już nigdy go nie zobaczę. Nie spotkamy się na żadnej imprezie, nie pójdziemy razem na grilla ani nie pogadamy o nowej szkole. Jest już po pogrzebie, a ja nadal nie mogę uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. To tak jak zły sen, z którego nie mogę się obudzić.

Nikt nie wie, co kierowało wkraczającym w dorosłość Marcinem. Targnął się na własne życie, choć stało ono przed nim otworem. - Jeszcze dzień wcześniej śmiał się z nami, rozmawiał, pytał o wakacyjne plany - mówią ze łzami w oczach rówieśnicy chłopaka. - Skończył gimnazjum, mógł żyć tak jak chciał. Miał tyle planów, zawsze był taki ambitny i dążył do celu. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego podjął taką decyzję. To do niego niepodobne. Musiało stać się coś strasznego, co nakłoniło go do takiego czynu.

Oni pożegnali gimnazjum, on życie
Tegoroczne podsumowanie roku szkolnego dla absolwentów gimnazjum w Zalasiu było wyjątkowe. W tragicznych okolicznościach, na kilka dni przed zakończeniem roku stracili wspaniałego kolegę. Oni żegnali się z gimnazjum, Marcin pożegnał życie.

- Był radosny, sympatyczny i taki pogodny - mówi Danuta Gwiazda, dyrektor Zespołu Szkół w Zalasiu. - Na zawsze pozostanie w naszej pamięci. To co się stało jest dla nas niezrozumiałe i niewyjaśnione. Nauczycieli i uczniów przepełnia ból, cierpienie i smutek. Łączymy się w smutku ze wszystkimi jego bliskimi, którzy przeżywają tak bolesne chwile.

Powodów desperackiego kroku nastolatka próbują się doszukiwać wszyscy. Niestety, śmierci Marcina najprawdopodobniej nigdy nie uda się wyjaśnić.

- 10 czerwca wszyscy uczniowie otrzymali promocję do następnej klasy - mówi Danuta Gwiazda. - Marcin nigdy nie miał problemów z nauką. Miał pozytywne oceny i zawsze zdawał z klasy do klasy. Planował przyszłość, miał razem z siostra jeździć na jagody, chciał się dalej uczyć. Niestety nie doczekał zasłużonych wakacji. Tragiczna śmierć przekreśliła jego marzenia i plany.

Pożegnały go tłumy
23 czerwca program artystyczny zakończenia roku szkolnego w Zespole Szkół w Zalasiu ograniczono do minimum. Tego dnia nie była to najważniejsza uroczystość. Ze świadectwami w ręku szkolni koledzy i koleżanki maszerowali w żałobnym orszaku, który towarzyszył Marcinowi w ostatniej drodze życia. Pożegnali go własnym wierszem "Zawsze byłeś wesoły, szalony. Ciągle się śmiałeś, wszystkich rozbawiałeś. Nikt już ciebie nie zwróci i nikt nic nie zmieni… Zostało tylko echo i pytanie dlaczego? Odpowiedź zabrałeś ze sobą, tam, gdzie kiedyś spotkamy wszyscy się…"

Więcej w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego