Mężczyźni są kuzynami. Przyjechali do Polski na wycieczkę, albo raczej na sentymentalną wyprawę. Poszukują swoich polskich korzeni. Docierają do dokumentów o przodkach. Zwiedzali m.in. Kraków, Częstochowę, Zakopane.
Wizyta w Ostrołęce miała dla dwóch z nich (Anthony'ego i Richarda) szczególne znaczenie. W naszym mieście oraz w Olszewie-Borkach mieszkali ich dziadkowie.
Dziadek Richarda - Jacob Gromelski zmarł w 1947 roku. Richard miał wtedy 9 lat.
Wiadomo, że Jacob (syn Mikołaja i Anastazji Gromelskich ) żył w Ostrołęce w 1863 roku. 15 lutego 1866 wziął ślub z Ewą Zyśk (córką Mateusza i Marianny Zyśk). Zaraz potem wyemigrowali z Polski. Richard dotarł do świadectwa metrycznego ich ślubu. Na tym ślad jego polskich przodków się kończy.
Dziadkiem Anthony'ego był z kolei Juliusz (brat Jacoba). Mieszkał prawdopodobnie w Olszewie-Borkach.
- Mój ojciec, a jego syn Edward, bardzo chciał przyjechać do Polski. Nie udało mu się to. Cieszę się, że ja tu jestem - powiedział Anthony, pokazując zdjęcie ojca.
Paweł Stańczyk spotkał ich w Urzędzie Miasta całkiem przypadkiem.
- Usłyszałem, że rozmawiają po angielsku. Zainteresowałem się, co u nas robią - mówi wiceprezydent. Mężczyźni ucięli sobie miłą pogawędkę przy kawie. Niestety, w Urzędzie Stanu Cywilnego nie udało się znaleźć akt ich przodków.
Być może ktoś z naszych Czytelników może pomóc Amerykanom z ostrołęckimi korzeniami w sporządzeniu ich drzewa genealogicznego? Jeśli tak, prosimy o kontakt. Adres email: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?