Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar spotkał się z mieszkańcami Ostrołęki i powiatu [ZDJĘCIA]

Redakcja
Mieszkańcy Ostrołęki i powiatu mieli we wtorek 19 czerwca okazję spotkać się z Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem. Rzecznik wysłuchał ich problemów, aby później zainterweniować w ich sprawie.

Spotkanie odbyło się w miejskim wydziale promocji. Przyszło na nie kilkanaście osób.

– To spotkanie nie ma charakteru politycznego – zaznaczył na wstępie Adam Bodnar, świadomy tego, jak może być odbierany przez opinię publiczną. – To, że ja się nie zgadzam z pewnymi decyzjami rządu, wynika z mojej roli ustrojowej. Rzecznik ma być niezależny, niezawisły w swoich poglądach, ma nie działać w interesie tej lub innej partii politycznej – tak to jest ustawowo zapisane.

Z jakimi problemami przyszli ostrołęczanie i mieszkańcy powiatu ostrołęckiego do Adama Bodnara? Jedna pani z gminy Lelis poskarżyła się na – jej zdaniem – nieprawidłowości, do których doszło podczas budowy linii elektroenergetycznej Ostrołęka – Olsztyn Mątki.

Dość silną reprezentację mieli też byli i obecni pracownicy ostrołęckiej elektrowni, którzy posiadają akcje spółki.

– Chciałyśmy poruszyć problem niewypłacania dywidendy z tytułu posiadanych akcji – mówiła jedna z kobiet, która dodała, że takich mniejszościowych akcjonariuszy Energi Elektrowni Ostrołęka jest około 300. – Nie mamy wiele do powiedzenia, jesteśmy przegłosowywani.

Z kolei jeden z panów chciał się spotkać z Rzecznikiem, ponieważ…

– Przyszedłem z ciekawości i z podziwu dla pana pracy – powiedział szczerze, dodając, że nie jest związany z żadną opcją polityczną.

Wszystkich problemów Adam Bodnar uważnie wysłuchał. Do każdego się też odniósł i obiecał podjąć interwencję. W sprawie budowy linii elektroenergetycznej mówił:

– Polskie Sieci Elektroenergetyczne, gdy mają potrzebę zbudowania sieci, nie robią tego same, tylko ogłaszają przetarg. Firma wygrywa przetarg za – powiedzmy – miliard złotych. Bierze na siebie cały ciężar wywłaszczeń, negocjacji, podpisywania umów i przeprowadzania całej inwestycji. W momencie, gdy ma jednak dostać za to miliard, to jak najmniej jej zależy na tym, aby ludziom płacić. I robi inwestycję na skróty. Bardziej opłaca się jej to zrobić szybko, byleby wybudować, niż zadbać o interes obywateli. Ciągle dostajemy zgłoszenia z różnych części kraju odnośnie tego problemu. Możemy zażądać akt od prokuratury i sprawdzać, czy rzeczywiście w tej sprawie wszystko zrobiła. Mogę poprosić, aby przeprowadzić pewne dodatkowe okoliczności w sprawie.

Dodał, że cofnąć budowy sieci już się nie da, ale jest szansa na wywalczenie odpowiedniego odszkodowania bądź pociągnięcie osób, które mogły wydać błędne decyzje, do odpowiedzialności.

Rzecznik obiecał też pomóc mniejszościowym akcjonariuszom Energi Elektrowni Ostrołęka.

– Myślę, że napiszę list do ministra energii i upomnę się o odpowiedź, jak zamierza problem rozwiązać. Niewypłacanie dywidend jest dopuszczalne przez dwa, trzy lata, ale jeśli jest to konsekwentna strategia, to być może w ten sposób chce się zmusić mniejszościowych akcjonariuszy do odsprzedaży akcji. I wtedy pojawia się już problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki