Rząd nie zbuduje ostrołęckiej obwodnicy do 2020 roku

Na nic zdały się zabiegi naszych samorządów, Story Enso, ostrołęckiej elektrowni, wsparcie wojewody i obiecanki wicepremiera Janusza Piechocińskiego. Wczoraj rząd zdecydował, które obwodnice miast zbuduje do 2020 roku, przy pomocy dotacji unijnych. Na tej liście znalazło się 12 inwestycji. Największa z nich to obwodnica ekspresowa Olszyna za ponad 1,4 mld zł. Obwodnice dostaną też: Brodnica, Kościerzyna, Inowrocław, Góra Kalwaria, Wieluń, Kłodzko, Ostrów Wielkopolski, Jarocin, Nysa, Sanok i rzutem na taśmę (zabiegi polityków) Bełchatów. Warto zauważyć, że na wschód od Wisły rząd zdecydował się wesprzeć tylko Olsztyn, Górę Kalwarię i Sanok.

Decyzja rządu oznacza całkowitą klapę naszych starań i zabiegów o budowę obwodnicy. Mimo wspólnych zabiegów biznesu, samorządów i polityków. Mimo deklaracji dotyczących partycypowania w tej inwestycji przez samorządy i Storę Enso, która już wyłożyła pierwsze pieniądze na niezbędne do rozpoczęcia inwestycji analizy środowiskowe. Mimo wsparcia wojewody i deklaracji pomocy najważniejszych w polityków w rządzie.

Warto przypomnieć, że 23 maja podczas otwarcia nowej maszyny Story, wicepremier Piechociński publicznie mówił o konieczności szybkiej budowy obwodnicy i swoim wsparciu dla tego projektu. Mówił również o konieczności budowy elektrowni. Dwa tygodnie temu wysłaliśmy do jego rzeczniczki prasowej prośbę o odpowiedz na pytanie, co przez te cztery miesiące wicepremier zrobił w tych dwóch sprawach i na jakim są etapie przygotowania do ich realizacji. Odpowiedzi do dziś nie otrzymaliśmy...

Niesmaku po decyzji rządu nie kryje Stanisław Kubeł, starosta ostrołęcki.
- No cóż, to nie najlepiej świadczy o naszych parlamentarzystach. Prawda jest taka, że jak będzie elektrownia, będzie i obwodnica. A ja wierzę, że ta elektrownia jednak będzie - mówi Stanisław Kubeł. - Nie można się załamywać, trzeba cały czas działać w tym kierunku, drobnymi kroczkami dążyć do celu.