Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rywalizacja w Formule 1 na grubość włosa. Kary dla Verstappena i Hamiltona

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Rywalizacja w Formule 1 na grubość włosa. Kary dla Verstappena i Hamiltona
Rywalizacja w Formule 1 na grubość włosa. Kary dla Verstappena i Hamiltona Mercedes AMG F1 Media Center
Max Verstappen i Lewis Hamilton walczą o mistrzostwo świata na torze. Poza nim władze Red Bulla i Mercedesa toczą nie mniej zaciętą batalię.

Do końca sezonu zostały trzy wyścigi. Szef Mercedesa Toto Wolff zapowiedział, że dyplomacja się skończyła. Pod koniec, a zwłaszcza po wyścigu w Brazylii dał upust nagromadzonym od piątku emocjom. - Dostaliśmy wiele ciosów. Każda z tych decyzji mogła być przeciwko nam, jak i z korzyścią dla nas. Jednak tutaj wszystko było na naszą niekorzyść - nie miał wątpliwości rozeźlony Wolff.

Zaczęło się od tego, że Lewis Hamilton został zdyskwalifikowany w kwalifikacjach. Po sesji sędziowie FIA dopatrzyli się nieprawidłowości w budowie tylnego skrzydła. W strefie DRS z jednej strony miało się otwierać o 0,2 milimetra (!) za szeroko. Już wcześniej z podejrzliwością przyglądali się temu elementowi - i nie omieszkali wyciągać w publicznych wypowiedziach - ludzie z Red Bulla.

W efekcie Hamilton, mimo że wygrał kwalifikacje, został przesunięty na ostatnie miejsce. Szczęście w nieszczęściu Mercedesa, że weekend miał inny niż zwykle format - ze sprintem. W nim z 20. pola siedmiokrotny mistrz świata przebił się na piątą pozycję. „Walić ich wszystkich!” - krzyczał Wolff do Hamiltona, ciesząc się z postawy kierowcy.

Jednak biorąc pod uwagę nadprogramową wymianę silnika, Hamilton został cofnięty o pięć pól i główny wyścig zaczął z dziesiątego miejsca. Mimo to wygrał, a gdy wyprzedził prowadzącego niemal od startu Maksa Verstappena, zaczął wykonywać wymowne gesty w kierunku kamer. Także dlatego, że kilka minut wcześniej Holender jeszcze na krótko obronił pierwszą pozycję, ale na krawędzi przepisów. Niewykluczone, że gdyby wygrał, Mercedes zwróciłby się do sędziów o zbadanie sprawy.

- Kiedy wszystko dzieje się przeciwko tobie, to musisz się bronić. Przyjrzymy się każdej tasiemce, która spadnie z bolidu Red Bulla - zapowiedział Wolff.

Z kolei szef Red Bulla, Chris Horner, już zwrócił uwagę, że na prostych bolid Mercedesa wydaje się za szybki, by był zgodny z regulaminem. Pewnie nie przez przypadek, skoro ostatnie trzy rundy sezonu odbędą się na torach z długimi prostymi. A Verstappen ma 14 pkt przewagi nad Hamiltonem.

Za to kierowcy wciąż wypowiadają się dyplomatycznie. Z równowagi nie wyprowadziły ich też kary. Verstappen musi zapłacić 50 tys. euro za dotknięcie skrzydła bolidu Mercedesa po kwalifikacjach (swoją droga, niemiecki zespół początkowo sugerował, że Holender mógł wtedy uszkodzić element...). Natomiast Hamilton zbiednieje o pięć tys. euro za to, że podczas okrążenia zjazdowego poluzował pasy bezpieczeństwa (zrobił to, by odebrać flagę Brazylii, z którą pokonał resztę pętli, ku radości miejscowych kibiców). Jeśli sytuacja powtórzy się do końca sezonu 2022, wtedy Brytyjczyk będzie musiał zapłacić 20 tys. euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rywalizacja w Formule 1 na grubość włosa. Kary dla Verstappena i Hamiltona - Sportowy24

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki