Ta fala wzbiera. Nie do wszystkich gmin jeszcze dotarła, ale to tylko kwestia czasu. Myślę o podwyżkach opłat za odbiór śmieci.
W gospodarce rynkowej wszelkiego typu podwyżki cen i opłat są sprawą normalną, choć generalnie nielubianą.
Podwyżki cen śmieci muszą być bardzo nielubiane, bo są (lub będą) bardzo duże. Za kilka tygodni opublikuję raport z gmin na ten temat, który pozwoli na ocenę skali zjawiska. W tym numerze znajdziecie relację z ostatniej sesji Rady Gminy w Wąsewie, na której głównym tematem była sprawa śmieci i wysokiej podwyżki opłat za nie. Nie mogło być inaczej, bo ogłoszony przez gminę przetarg wyłonił firmę, która w przyszłym roku będzie zbierała śmieci od mieszkańców. Gmina ma jej zapłacić prawie dwa razy więcej niż innej firmie, która robić to będzie jeszcze do końca tego roku.
Rynek oszalał - to trafny komentarz wójta
. Jeszcze niedawno każdy z nas był indywidualnie odpowiedzialny za swoje śmieci. Obowiązujące od kilku lat przepisy przerzuciły ten obowiązek na gminę, co było posunięciem słusznym, bo teraz śmieciarka jeździ od domu do domu, a obowiązkiem gminy jest nałożyć na każdego mieszkańca opłatę, potem ją ściągnąć i rozliczyć się z firmą sprzątającą śmieci.
Zasada jest taka, że ten rachunek powinien wyjść na zero, więc mieszkańcy muszą zwrócić wszystko to, co gmina zapłaci firmie. W Wąsewie radni i sołtysi przeszli na ostatniej sesji szybką i bolesną lekcję ekonomii. Niektórzy próbowali jeszcze skłaniać wójta, aby podwyżki były niższe, przynajmniej dla niektórych. Wójt jednak tłumaczył, że jak się ulży jednym, to trzeba będzie podnieść innym. I tak właśnie jest, bo zasady są takie same jak w budżecie domowym. Jeśli gmina dołoży do śmieci, to nie wystarczy pieniędzy np. na drogi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?