Ania tuż przed świętami skończyła 18 lat. Rodzinę poprosiła o prezenty wyłącznie w gotówce. Uzbierała 1000 zł i to musi wystarczyć na sukienkę, buty, kosmetyczkę i fryzjera. - Sukienkę już upolowałam - mówi maturzystka z opolskiej "dwójki". - Z czarnej tafty, delikatnie ozdobiona złotymi dżetami. To teraz najmodniejsze zestawienie, a przy tym będzie "szkolnie". Kosztowała 500 zł, ale studniówka jest tylko raz w życiu, więc nie ma co żałować. Buty też muszą być ekstra - przynajmniej na wejście, bo potem zmieni się szpile na coś wygodnego do tańca.
Zabiegi upiększające już zamówiła w jednym z opolskich salonów. Ania ma szczęście - pójdzie ze swoim chłopakiem z tej samej klasy.
- Ale mam koleżanki, które pilnie poszukują partnera - wśród znajomych, kuzynów, kolegów z klubu sportowego - mówi dziewczyna. - Desperatki dają ogłoszenia na portalach maturalnych i studniówkowych.
- Nikt inny nie przyjmie 700 osób, a dzielić się na klasy nie chcemy, bo to ma być wspólna szkolna zabawa.
Dwójkowicze będą mieli do dyspozycji trzy sale - w każdej inny charakter zabawy. W tym roku nowością będzie sala z karaoke.
Menu przyzwoite, ale bez fanaberii. - Oni jeszcze się nie domagają kawioru i łososi. Za wszystko - łącznie z dowozem - zapłacą 135 zł od osoby. Zabawa potrwa do 4 rano, a po balu uczniowie będą mieli dwa tygodnie na dojście do siebie, bo studniówka odbędzie się tuż przed feriami, 11 lutego.
Koszt zależy od "dodatków" - są np. klasy które zamówiły nie tylko tradycyjne zdjęcia, czy nagrania z imprezy, ale także filmowe reportaże ze szkolnych zajęć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?