Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Runmageddon Sahara. To nie żart. Pobiegną przez afrykańską pustynię ZDJĘCIA + WIDEO

Bartosz Pudelko
Bartosz Pudelko
Były góry, lasy, ruiny, plaże, bagna, a nawet hałdy. Była też pustynia, z tym, że Błędowska. Teraz jednak Runmageddon wchodzi na zupełnie nowy poziom. Zorganizuje bowiem ekstremalny bieg przez gorące piaski Maroka. Runmageddon Sahara już w marcu 2018.

Pierwszy Runmageddon odbył się w 2014 roku na Służewcu. Od tego czasu zorganizowano ponad 50 edycji w całej Polsce, w tym kilkukrotnie w województwie śląskim. Pobiegło w nich ponad 100 tys. osób. Marka kompletnie zdominowała rynek biegów przeszkodowych w Polsce. Kwestią czasu pozostawało wyjście poza granice kraju, ale czy ktoś spodziewał się takiego przytupu?

7-11 marca 2018, 150 śmiałków, trzy dni biegu ciągnącego się przez marokańską część Sahary, dwie noce biwaków na pustyni, amplituda temperatur wynosząca w ciągu doby kilkadziesiąt stopni. Dystans - od 50 do 100 km, w zależności od wybranej formuły. Tak prezentuje się Runmageddon Sahara. Najbardziej ekstremalny ze wszystkich dotychczasowych Runmageddonów. Brzmi poważnie i tak też jest.

- Runmageddon Sahara to bieg dla amatorów, ale nie dla debiutantów w imprezach biegowych. Przygotowany został nie tylko z myślą o uczestnikach krajowych biegów przeszkodowych organizowanych w ramach cyklu Runmageddon, którzy - być może - dochodzą do wniosku, że w biegach Runmageddon w dotychczasowej formule osiągnęli właściwie już wszystko i zaczynają poszukiwać kolejnych ekstremalnych wyzwań. Wśród uczestników widzimy ludzi aktywnych, takich którzy dbają zwykle o swoje zdrowie oraz kondycję fizyczną, uprawiają jakiś sport być może nawet kilka razy w tygodniu i – a może przede wszystkim – startowali już wcześniej w biegach, nie tylko w biegach przeszkodowych ale także w biegach przełajowych, biegach ekstremalnych jak również w klasycznych maratonach i półmaratonach - mówi Jarosław Bieniecki, pomysłodawca i prezes Runmageddonu.

Liczba uczestników została ograniczona do 150. W zależności od swoich sił wybiorą oni wariant 50 lub 100 km. W przypadku tego pierwszego dziennie będą musieli przebiec więc kilkanaście kilometrów przez wydmy, wyschnięte koryta rzek czy kamieniste tereny Sahary. Wariant 100 gwarantuje ok. 30 km dziennie. Oprócz naturalnej przeszkody, jaką jest afrykańska pustynia, na trasie znajdą się również przeszkody znane już z tras Runmageddonów. Noce uczestnicy spędzą biwakując na pustyni.

- Unikalną formułę wydarzenia tworzy nie tylko sama lokalizacja, lecz również przeniesienie na Saharę elementów i rozwiązań nierozerwalnie związanych z biegami Runmageddon organizowanymi w Polsce. Przede wszystkim są to wymagające sprawności naturalne oraz sztuczne przeszkody oraz biegowo-marszowy tryb pokonywania trasy, jak również atmosfera rywalizacji połączonej ze współpracą uczestników na trasie – wyjaśnia Grzegorz Dziczkowski, Dyrektor biegu Runmageddon Sahara.

Na obu dystansach prowadzony będzie pomiar czasu, jednak nie będzie on podstawą końcowej klasyfikacji biegu. Posłuży on do wskazania zwycięzców etapu w obu formatach oraz umożliwi zawodnikom porównanie czasów z innymi uczestnikami. Każdego dnia zawodnikom przyznawane natomiast będą punkty za osiągnięty wynik i tak na trasie w podstawowym formacie SAHARA 50 zwycięzca otrzyma 10 punktów, a kolejnych dziewięciu zawodników odpowiednio o punkt mniej, podczas gdy na dłuższym dystansie punktami premiowanych będzie każdego dnia najlepszych dwudziestu uczestników. Zebrane punkty – niezależnie od wybranych tras – będą sumowane do wspólnej klasyfikacji końcowej biegu, wyłaniając zwycięzcę.

Taka impreza wymaga oczywiście ogromnej pracy. Trasa musi być wyraźnie oznakowana i zabezpieczona. Zapewnione będzie wsparcie medyczne, a sami uczestnicy przejdą specjalne szkolenie. Będą również wyposażeni w urządzenia monitorujące stale ich położenie.

Zobacz jak wyglądał ostatni Runmageddon Silesia:

Runmageddon Sahara nie jest imprezą dla każdego. Nie tylko sportowo. Oczywistym jest, że taki bieg wiążę się ze sporymi pieniędzmi. W pakiecie uczestnicy otrzymują przeloty, noclegi, wyżywienie, opiekę medyczną, spersonalizowany sprzęt w postaci kurtki, koszulek czy torby, lokalizator, oczywiście sam bieg, a dla tych, którzy go ukończą - medal i bandanę. Za całość zapłacić trzeba 9,9 tys. zł. Możliwe jest jednak skorzystanie ze zniżek. Wówczas może być do 2,5 tys. zł taniej.

Szczegóły, regulamin biegu i zapisy na stronie RUNMAGEDDON SAHARA

POLECAMY TWOJEJ UWADZE

MAGAZYN KIBIC Program sportowy Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Runmageddon Sahara. To nie żart. Pobiegną przez afrykańską pustynię ZDJĘCIA + WIDEO - Dziennik Zachodni

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki