Jest już Polo¬Market, Lidl, Biedronka. Niedawno otwarto Tesco. A kilka dni temu, ku uciesze zwłaszcza damskiej części Makowa, podwoje z hukiem otworzył Rossmann. Cieszy, że Maków handlowo się rozwija, choć trudno sobie wytłumaczyć jak te wszystkie sklepy - nie licząc także wielu małych, starych i nowo powstających - są w stanie trwać, przy makowskim bezrobociu i ogólnym ubożeniu. Widać jednak są, skoro trwają, ku uciesze klientów.
Z otwarcia Rossmanna cieszą się głównie panie, bo mają sklep drogeryjny z prawdziwego zdarzenia i bogatym asortymentem.
- Nie mogłam już się doczekać otwarcia Rossmanna - mówi pani Kasia, którą spotykamy z torbą kosmetyków. - Bardzo lubię tu kupować. Jeździłam do Ostrołęki na zakupy, teraz mam sklep prawie pod domem. Mają tutaj dobry towar i niewygórowane ceny.
Pani Justyna także zrobiła zakupy w Rossmannie.
- Dobrze, że powstają nowe sklepy w Makowie. Tylko skąd brać pieniądze na zakupy, jesli nie ma pracy - mówi jednak ze łzami w oczach kobieta, która rok temu straciła pracę w urzędzie miasta.
W nowym sklepie zatrudnienie znalazło osiem osób, w tym pięć kasjerek - jak nam powiedziano, miejscowych dziewcząt. To największy plus otwarcia sklepu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?