Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnikom szkoda PMB

Barbara Kociakowska [email protected]
PMB to największa firma z branży mięsnej w województwie podlaskim. Była konkretnym partnerem dla producentów trzody chlewnej.
PMB to największa firma z branży mięsnej w województwie podlaskim. Była konkretnym partnerem dla producentów trzody chlewnej. Archiwum
Ogłoszenie upadłości likwidacyjnej PMB w Białymstoku to niedobra wiadomość dla rolników, którym firma ciągle jeszcze winna jest pieniądze za dostarczony surowiec.

Uważają oni, że teraz – po ogłoszeniu upadłości PMB – ich szanse na odzyskanie pieniędzy się zmniejszyły.
– Rolnicy nie mają już nadziei – mówi Marek Siniło, rolnik z powiatu sokólskiego. – Stracili ją po ogłoszeniu upadłości PMB.
Podkreśla on, że na swoje należności czeka już 1,5 roku, w porównaniu do innych rolników białostockie przedsiębiorstwo jest mu winne niewielką kwotę. Jest to prawie 3 tys. zł (część należności za sprzedane 1,5 roku temu buhaje).

Może nie wszystko stracone
Alina Sobolewska, syndyk masy upadłościowej PMB
, na chwilę obecną nie jest w stanie powiedzieć, jakie szanse mają rolnicy na odzyskanie swoich  pieniędzy.
– Tego jeszcze nie wiem, gdyż majątek nie jest jeszcze zinwentaryzowany – tłumaczy. – Nie wiem więc, jaka jest masa.
Natomiast jeśli chodzi o zgłoszone wierzytelności rolników, znajdują się one w kategorii drugiej (z tytułu umów o dostarczanie produktów z własnego gospodarstwa rolnego) i czwartej (inne należności, czyli wszystko co nie mieści się w kategorii 1., 2. i 3. A więc, przynajmniej w przypadku grupy drugiej, można sądzić, że szanse na odzyskanie pieniędzy przez rolników istnieją.
Przypomnijmy, że wszystkie zaległe zobowiązania firmy regulowane są według określonej kolejności (zaczynając od pierwszej grupy, którą stanowią  zobowiązania wobec skarbu państwa i ZUS).
– Jeśli pieniędzy nie wystarczy dla całej kategorii, robiony jest plan podziału – mówi Alina Sobolewska.

Na razie nie jest ona w stanie powiedzieć, ilu rolników domaga się od PMB uregulowania należności. Tłumaczy, że nie ma ustawowego obowiązku wciągania rolników na listę z urzędu. Ciągle jeszcze mogą oni się zgłaszać (aż do złożenia przez syndyka ostatecznego planu podziału). Teraz jest już możliwość wciągnięcia rolników na listę uzupełniającą, gdyż upłynął już termin wyznaczony przez sąd. Należy się jednak liczyć z tym, że sąd będzie żądał uiszczenia zaliczki.

Trzeba to rozwiązać
Niestety, nie jest to pierwszy przypadek, kiedy rolnicy współpracujący z firmą  z branży spożywczej nie mogą odzyskać pieniędzy za dostarczone płody.
– Wypadałoby to jakoś rozwiązać ustawowo – podkreśla Marek Siniło.  – Pojawiają się pewne pomysły na uregulowanie tej kwestii, np. tworzenie funduszy gwarantowanych, gwarancyjnych.
Zdaje on jednak sprawę z tego, że szanse na szybkie uregulowanie tej kwestii są raczej niewielkie.

Brakuje tu dużych zakładów
Ogłoszenie upadłości likwidacyjnej PMB martwi rolników, którzy współpracowali  z tą firmą. 
– Mnie PMB wypłaciło wszystkie zaległości – mówi Wiesław Krawczuk z kolonii Niewodnica Nargilewska. – Współpracowałem z nimi przez cały czas i żałuję, że teraz trzeba będzie skupić się na innych odbiorcach.
A takich dużych zakładów w woj. podlaskim już nie ma. Rolnicy współpracują z mniejszymi ubojniami, ale narzekają na długie terminy płatności, które wynoszą od 3 do 6 miesięcy.
– W sumie białostockie PMB płaciło nieźle i,  co ważne, nie  trzeba było długo czekać na odbiór trzody z gospodarstwa – dodaje Wiesław Krawczuk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rolnikom szkoda PMB - Kurier Poranny

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki