Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik, który ma za dużo nawozów naturalnych, musi je sprzedać. Jeśli tego nie zrobi, będzie musiał zapłacić karę

(koci)
Najwięcej formalności muszą spełnić właściciele gospodarstw największych
Najwięcej formalności muszą spełnić właściciele gospodarstw największych Polska Press
Od lipca minionego roku rolnicy muszą prowadzić dokumentację w zakresie nawożenia azotem, a niektórzy także powinni posiadać plany nawożenia. Nowe obowiązki nałożyła ustawa Prawo wodne – na obszarze całego kraju obowiązuje od 27 lipca 2018 r. jeden „Program działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczeniu” (Dz. U. poz. 1339). Najwięcej obowiązków mają właściciele największych gospodarstw. A ci, którzy mają dużo zwierząt i mało ziemi będą mieli duży problem.

Właściciele gospodarstw małych – do 10 hektarów użytków rolnych lub do 10 DJP (dużych jednostek przeliczeniowych - czyli np 10 krów) w gospodarstwie nie muszą wyliczać maksymalnych dawek azotu. Mają obowiązek (tak jak wszyscy pozostali rolnicy) przestrzegać terminów nawożenia i składowania nawozów naturalnych (dbać, aby w płytach czy zbiornikach nie było żadnych odcieków, żeby azotany nie przedostawały się do wód gruntowych; a jeśli obornik znajduje się na pryzmie, oddzielić go od gleby).

Właściciele gospodarstw średnich – o powierzchni powyżej 10 ha użytków rolnych (do 100 ha) lub powyżej 10 DJP (do 60 DJP) powinni posiadać zestawienie maksymalnych dawek nawożenia azotem.

Gospodarstwa duże – powyżej 100 ha użytków rolnych lub powyżej 50 ha upraw intensywnych lub powyżej 60 DJP muszą posiadać plan nawożenia azotem. Obowiązuje to także podmioty prowadzące chów lub hodowlę drobiu powyżej 40 000 stanowisk lub chów lub hodowlę świń powyżej 2000 stanowisk dla świń o wadze ponad 30 kg lub 750 stanowisk dla macior – muszą posiadać opinię o planie nawożenia azotem wydaną przez Okręgową Stację Chemiczno-Rolniczą.

Gospodarstwa od 10 ha lub od 10 DJP obowiązuje też ewidencja zabiegów agrotechnicznych związanych z nawożeniem azotem.

Wolą zlecić to specjalistom

Jak zauważa Joanna Raś, prezes należącej do Podlaskiej Izby Rolniczej spółki Prosperita, choć były przeprowadzane szkolenia i rolnicy chętnie w nich uczestniczyli, to podczas wypełniania wniosków o płatności obszarowe od razu zadają pytanie, kiedy będą mogli zrobić palny nawożenia bądź też maksymalne dawki nawożenia. Dodaje, że na razie rolnicy jeszcze sami nie wiedzą, jakiej dokumentacji będzie żądać podczas kontroli Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Czytaj też: O co walczą protestujący rolnicy. 7 postulatów AGROUnii

Jak tłumaczy prezes Prosperity, jeśli chodzi o maksymalne dawki nawożenia azotem, aplikacje są ogólnodostępne. Są to programy w exelu i każdy rolnik posiadając obroty zwierząt oraz wypełniony wniosek obszarowy, wiedząc ile nawozów mineralnych stosuje, mógłby sam to przygotować. W arkuszu na stronie CDR-u wpisuje się działki rolne z wniosku obszarowego, uprawy, wybiera się typ gleb, jaki się posiada w gospodarstwie, wpisuje się posiadaną produkcję zwierzęcą wraz z systemem utrzymania ( np. głęboka lub płytka ściółka) . Exel wylicza rolnikowi ile produkuje obornika, gnojowicy lub gnojówki. I podpowiada maksymalne dawki nawożenia. Rolnik w tym exel-owskim pliku ma kartę ewidencyjną (każdy średni rolnik musi ją prowadzić). Jednak gospodarze wolą zlecić te sprawy fachowcom.

Joanna Raś zwraca uwagę na to, że tak naprawdę to już jesienią minionego roku rolnicy powinni przygotować tę dokumentację. Teraz trzeba się cofać, sprawdzać nawożenie z 2018 r., przygotowywać ewidencję na przełom 2018/2019. Jako, że przepisy te weszły w życie w lipcu minionego roku, nie wiadomo, czy ARiMR podczas kontroli nie będzie żądać dokumentów od lipca.

Masz za dużo nawozu naturalnego - masz problem

Ale nie tylko agencja może prowadzić kontrole w gospodarstwach. Rolnicy mogą być dwutorowo karani - przez ARiMR oraz Inspektorat Ochrony Środowiska. Na przykład były przypadki, że rolnicy mieli kontrole z inspektoratu, bo za wcześnie nawozili pola gnojowicą. Ale nowy obowiązek - kolejne dokumenty do wypełnienia - nie jest największym problemem rolników. Pozostaje jeszcze problem nadmiaru azotu w gospodarstwach. Chodzi o rolników, którzy posiadają dużo zwierząt, a mało ziemi – np. wskutek tego, że mają nieformalne dzierżawy, co w woj. podlaskim jest stosowane powszechnie. Muszą oni pozbyć się nadwyżek nawozów naturalnych, bo w przeciwnym razie grożą im sankcje finansowe. Joanna Raś podpowiada, że mogą spróbować zawrzeć umowy na zbycie nawozów naturalnych z osobami, których grunty uprawiają.

- Jestem w trakcie sporządzania zestawienia dotyczącego maksymalnych dawek nawożenia azotem – mówi Antoni Dąbrowski ze wsi Mikuty. – Zleciłem to firmie doradczej. Tej, która wypełnia mi wnioski o płatności obszarowe.

Przyznaje, że dla wielu gospodarzy maksymalne dawki azotu mogą stanowić problem.

- Rolnik dzierżawi grunty, ale nie ma tych dzierżaw na papierze -mówi Dąbrowski. – A później może się okazać, że ma za mało ziemi w stosunku do posiadanych zwierząt. Ja jestem VAT-owcem i nie mogę oddać nadwyżek nawozów naturalnych. Muszę je sprzedać, wystawić fakturę.

Przyznaje, że problem ten rozwiązałyby dopłaty przyznawane do produkcji, a nie do ziemi. Wyeliminowałyby pseudorolników.

Gorlice. Ferma kurza w pełni gotowa na Wielkanoc, czyli kury masowo znoszą jajka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rolnik, który ma za dużo nawozów naturalnych, musi je sprzedać. Jeśli tego nie zrobi, będzie musiał zapłacić karę - Gazeta Współczesna

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki