Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy nie badają gleb i nawozy stosują "na oko"

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Najwyższa Izba Kontroli uważa, że polscy rolnicy rzadko zlecają badania gleby i dlatego ryzykują zastosowanie zbyt dużych ich dawek nawozów.

 

Badanie gleby jest dobrowolne i odpłatne, ale bardzo ważne - podkreśla Najwyższa Izba Kontroli, w ostatnim raporcie dotyczącym agrochemicznej obsługi rolnictwa. Kodeks Dobrej Praktyki Rolniczej zaleca, aby glebę na zawartość makroelementów zbadać przynajmniej raz na cztery lata, a na zawartość azotu mineralnego pod każdą uprawę. Izba wylicza, że koszty badania mogą wynieść, w zależności od zakresu, od 13 zł do 53 zł za próbkę (dla działki do 4 ha).

 

Zdaniem NIK odsetek polskich gospodarstw, korzystających z usług agrochemicznych, czyli badania gleby w celu określenia jej potrzeb nawozowych, jest bardzo niski. W latach 2011-2014 było to tylko 8 proc.! Z raportu wynika, że „jedną z przyczyn małego zainteresowania badaniami gleby jest przyzwyczajenie rolników, którzy od pokoleń nawozili na tzw. oko, czyli bez określenia rzeczywistych potrzeb nawozowych upraw. Panuje także przeświadczenie, że więcej nawozu zapewni wyższe plony”.

Strefę AGRO znajdziesz na Facebooku - dołącz do nas! 

 

- Jest w tym sporo prawdy - mówi gospodarz z Podkarpacia. - Sam wielokrotnie tłumaczyłem starszym sąsiadom, że tak nie powinno się robić, bo tylko marnują pieniądze źle dobierając dawki nawozów. Ale niektórzy rolnicy nie lubią dobrych rad, traktują to jak wtrącanie się w ich sprawy. 

 

- W naszym regionie, niestety, nawet połowa rolników nie robi badań gleby - mówi Mariusz Cylwik, zastępca dyr. Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. - A przecież to bardzo istotne chociażby ze względu na właściwy dobór nawozów mineralnych. 

 

Dlaczego? - Niektórzy tłumaczą, że tak robili ich ojcowie i dziadkowie, więc oni też „oszczędzają”, choć badanie jednej próbki to zaledwie około szesnastu złotych - dodaje Mariusz Cylwik. - Z ekonomicznego punktu widzenia, to jest bez sensu, ponieważ nie mając wiedzy np. na temat kwasowości gleby, zawartości makroelementów, rolnik może ponieść wyższe koszty przez niewłaściwy dobór nawozów i ich dawkowania. Poza tym plon może mieć niższy. Właściciele większych gospodarstw zdają sobie z tego sprawę i to oni częściej zlecają badania gleby, co 4 lata. 

 

Potwierdza to NIK. Z jej raportu wynika, że częściej glebę badają właściciele dużych gospodarstw (powyżej 20 ha), ale i tak robi to zaledwie co piąty. Zdaniem NIK bardzo ważne jest, by edukować rolników. 

 

-  Nasi pracownicy terenowi (12 osób obsługuje 141 jednostek administracyjnych - miast i gmin) utrzymują bieżący kontakt z rolnikami poprzez m.in. prowadzenie szkoleń przy organizacji badań agrochemicznych i udzielanie instruktaży nawozowych dla gospodarstw korzystających z badań gleb - informuje dr inż. Anna-Maria Szymańska, dyr. Okręgowej Stacji Chemiczno- Rolniczej w Bydgoszczy, której zdaniem znaczny odsetek kujawsko-pomorskich rolników zleca badania gleb.

 

- Staramy się edukować rolników - podkreśla Mariusz Cylwik. - Ci młodsi są bardziej świadomi - stawiają na rolnictwo precyzyjne i rozumieją, że badania gleby mogą im tylko pomóc.

 

- Najszybciej „przekonuje” nas wyższy plon  - żartuje rolnik z Kujaw. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rolnicy nie badają gleb i nawozy stosują "na oko" - Gazeta Pomorska

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki