Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont portu - super! Bo on jest nam potrzebny

Wojciech Jarząbek
To szczęśliwy zapewne przypadek, że porządkowanie portu na Narwi w Ostrołęce przypadło w roku wyborczym. Rzecz od wielu lat niemożliwa dzieje się: port jest oczyszczany, odmulany. Jak ma wyglądać po remoncie, tego nie wiem. Jedno jest pewne, przestanie szpecić i jest nadzieja, że będzie służył mieszkańcom Ostrołęki.

Tak jak naprawą zniszczonego nabrzeża w pobliżu „starego mostu”, remontem portu zajmuje się Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, które w imieniu skarbu państwa - czytaj: naszym, obywateli - wśród wielu zadań ma również dbanie o szlaki żeglugowe i rozwój turystyki wodnej. To dobrze!

Gorzej, że podczas kampanii wyborczej w walce o stanowisko prezydenta stolicy remont tego naszego portu pojawił się jako... element działań mających na celu ożywienia żeglugi na Narwi w drodze na jeziora mazurskie. Nie tylko moim zdaniem jest to li tylko życzeniowe i pozbawione sensu.

Po pierwsze, należałoby odwrócić bieg rzeki, by wygodnie i szybko spłynąć z Warszawy na Mazury. Po drugie, łodzie już na jeziorach mazurskich są. Właściciele nie zabierają ich po sezonie.

Po trzecie, jeżeli nawet ktoś potrzebuje przetransportować łódkę na Mazury i z powrotem, wybiera transport lądowy. Tak jest po prostu szybciej i wygodniej. Czasy kiedy nie było innych możliwości i trzeba było trudzić się, by płynąć w górę i w dół rzeki z Zalewu Zegrzyńskiego dawno minęły.

Po co i komu zatem potrzebny jest ten port? Otóż, potrzebny jest przede wszystkim nam, mieszkańcom miasta i okolicy. No i nie tylko. Po pierwsze, jak już wspomniałem, nie będzie szpecić. Najważniejsze jednak jego zadanie to, że celnie wpisuje się w zaniedbany projekt Pisa-Narew, którego celem jest ożywienie turystyki kajakowej i rowerowej wzdłuż tego toru wodnego.

Port ten ma prawo stać się istotnym elementem brakującej wzdłuż Narwi infrastruktury. To w zasadzie nie ma być port, tylko przystań dla wodniaków, zachęcająca do chwilowego postoju w naszym mieście. Ufam, że można tu będzie w bezpieczny sposób zatrzymać się, spływając Narwią, slipować kajaki, może nawet rozbić obozowisko i przy okazji zwiedzić miasto.

I takie przystanie na rzece powinny być także w innych miejscowościach nadnarwiańskich. Powinny być dostępne również dla rowerzystów i stanowić punkty pośrednie na rowerowych szlakach. Wioślarstwo, kajakarstwo i turystyka rowerowa - rozwój tych kierunków turystyki jest nam potrzebny w rejonie. Tymczasem jest nadzieja na przystań.

Wojciech Jarząbek - szef ostrołęckiego stowarzyszenia Ekomena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki