Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remigiusz Thiede urządził protest głodowy przed urzędem gminy. Zmarł po kilkunastu dniach

(ak, aga) / Gazeta Pomorska
Remigiusz Thiede pod Urzędem Gminy w Pruszczu.
Remigiusz Thiede pod Urzędem Gminy w Pruszczu. Fot. Agnieszka Romanowicz / Gazeta Pomorska
Pod Urząd Gminy Pruszcz przyszedł w czwartek 24 czerwca. Żądał m.in. pieniędzy na lekarstwa. - Zostanę tu do śmierci. Skoro mam zdechnąć z głodu, wolę tu - na oczach winnych mojej tragedii - zapowiadał. W poniedziałek 5 lipca o godz. 7 rano zmarłego znalazł pracownik, który otwierał urząd.

Remigiusz Thiede z Bagniewa przez półtora tygodnia prowadził protest głodowy pod urzędem w Pruszczu. Domagał się "godnych warunków życia", bo jak twierdził nie wystarczały mu na życie i lekarstwa nawet zasiłki, które otrzymywał od gminy. Chciał, by gmina wykupywała mu recepty i opłaciła dowożenie do Bydgoszczy na zabiegi.

- Oczekuję też, że wójt sfinansuje mi pełne wyżywienie, a jeśli nie ma gdzie, niech mi za to płaci, bo pies sąsiadów żywi się lepiej niż ja - mówił w dzień, gdy rozpoczynał protest.

Jak podawał nam wtedy wójt gminy Franciszek Koszowski, z nim nawet protestujący nie chciał rozmawiać mówiąc, że wójt jest administracyjnym przestępcą.

Policja, dopóki zachowanie protestującego nie zagrażało zdrowiu i życiu jego i innych, nie mogła nakazać mu powrotu do domu.

- Zostanę tu do śmierci. Skoro mam zdechnąć z głodu, wolę tu - na oczach winnych mojej tragedii - zapowiadał.

Jak się dowiedzieliśmy Remigiusz Thiede zmarł. Nie znana jest jeszcze przyczyna jego śmierci.

Źródło: "Zostanę tu do śmierci". Remigiusz Thiede protestujący pod urzędem w Pruszczu nie żyje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki