Jacek W. był podejrzany o płacenie wyborcom za głosowanie na niego podczas wyborów jesienią 2010 roku. Radny został wtedy ponownie radnym.
Sprawa została przekazana Prokuraturze Rejonowej w Pułtusku. 31 stycznia prokurator wydał orzeczenie o umorzeniu śledztwa z powodu braku danych wskazujących na popełnienie przestępstwa. Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne.
W tej sprawie zarzuty postawiono siedmiu osobom, w tym radnemu Jackowi W. Jedna osoba dostała zarzut pomocy w przewożeniu wyborców do lokali oraz pośredniczenia w przekazywaniu im pieniędzy, a pięciu osobom zarzucono przyjmowanie korzyści majątkowej w zamian za oddanie głosu na Jacka W.
Na początku postępowania policja przesłuchała w charakterze świadków sześć osób, które stwierdziły, że dostawały pieniądze za oddanie głosu na Jacka W. Czworgu z nich przedstawiono potem zarzuty i wtedy nie przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu. Odmówiły też składania wyjaśnień. W tej sytuacji ich zeznania jako świadków nie są w ogóle brane pod uwagę i prokuratura traci dowody winy podejrzanego.
Pozostały jeszcze zeznania dwóch świadków. Jeden przesłuchany ponownie odmówił składania zeznań, a w zeznaniach drugiego było wiele niekonsekwencji i nie mogły być dowodem w tej sprawie.
Radny Jacek W. od początku nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
Sprawa trwała dość długo, a akta liczą trzy tomy, bo trzeba było przesłuchać wielu świadków. W trakcie trwania śledztwa prokuratura otrzymywała anonimowe listy, w których wskazywano na inne osoby, które miały brać pieniądze w zamian za oddanie głosu na Jacka W. Wszystkie te sygnały sprawdzano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?