Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada powiatu zdecydowała o zamiarze likwidacji bursy szkolnej

Magda Mrozek
Rozpoczęła się procedura likwidacji bursy szkolnej w Wyszkowie. Na razie radni podjęli decyzję o zamiarze jej likwidacji, jeśli potwierdzą ją w czerwcu uchwałą likwidującą, z końcem sierpnia bursa przestanie istnieć.

Decyzję zarządu o zamiarze likwidacji bursy podczas sesji motywował naczelnik wydziału edukacji, Krzysztof Arbaszewski. Powodem jest malejąca liczba wychowanków oraz znaczące koszty funkcjonowania placówki. Dwie placówki w Wyszkowie zapewniają uczniom szkół ponadgimnazjalnych opiekę i wychowanie: bursa szkolna oraz internat przy LO im. Norwida. Każda z nich dysponuje około 90 miejscami. Obecnie w internacie jest 80 wychowanków, a w bursie szkolnej - 45. Jak wynika z uzasadnienia uchwały o zamiarze likwidacji, na przestrzeni ostatnich lat liczba zainteresowanych mieszkaniem w bursie systematycznie spada.

Do szkół ponadgimnazjalnych wkracza niż demograficzny, a postęp techniczny, poprawa infrastruktury drogowej i większa mobilność ludności powodują, że rzadziej uczniowie chcą korzystać z miejsc w internatach i bursach.

Już w tej chwili część bursy zaadaptowana została między innymi na potrzeby warsztatów terapii zajęciowej, Powiatowego Ośrodka Kultury i Sportu, Stowarzyszenia Poszkodowanych w Wypadkach Drogowych. Z noclegów w bursie korzystają osoby nie będące uczniami: kursanci, robotnicy - a to oczywiście nie wiąże się z jej zadaniami statutowymi.
- Nie stać nas na utrzymanie i bursy, i internatu, zwłaszcza, że obie placówki nie mają wystarczającej liczby zainteresowanych - tłumaczył radnym starosta, Bogdan Pągowski.

W ubiegłym roku koszt funkcjonowania bursy sięgał 785 tysięcy złotych, z czego subwencja to 202 tysiące, a dochody własne placówki - 213 tysięcy. Resztę powiat musiał dołożyć ze swojego budżetu. W tym roku koszt sięgnie około 703 tysięcy, subwencja to 319 tysięcy, dochody własne - około 200 tysięcy. Jak wyjaśniał radnym naczelnik Arbaszewski - rośnie różnica pomiędzy subwencją, a kosztami. Zatrudnienie w placówce to 3,5 etatu wychowawców oraz 9,5 etatu obsługi.

Radni zapoznali się podczas sesji z pismem, jakie wystosowali do nich wychowankowie bursy, w którym wnioskują o to, by placówki nie likwidować. Podkreślają w tym piśmie, że czują się z bursą związani, że są środowiskiem zintegrowanym, bliskość szkoły i bursy jest bardzo korzystna i nie chcą być przeniesieni do internatu.

Nie sama zasadność likwidacji bursy, ale sposób przeprowadzenia tej sprawy wzbudził wątpliwości i krytykę części radnych.
-Dziś wychowankowie przychodzą tu z pismem, a to znaczy, że nie było z nimi rozmów. Nie było rozmów z wychowawcami. To niestosowne, że to oni musieli tu przyjść. Moim zdaniem zabrakło właściwej komunikacji - radna Urszula Mikołajczyk podkreśliła także, że uzasadnienie i materiały dla radnych w tej sprawie były niewystarczające i dostarczone zbyt późno.

Więcej w jutrzejszym, papierowym wydaniu GW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki