Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchatek na pachwinie

Jarosław Sender
Motywy kwiatowe, chińskie smoki, portrety oraz graffiti - tatuuje wszystko. Jarek Zatryb nie wyobraża sobie życia bez tatuowania. Jest mistrzem w swojej profesji, ale przyznaje, że tatuowanie to trudny zawód.

Jarek nie pamięta kiedy rysowanie stało się jego pasją.

- Już jako dziecko lubiłem szkicować - opowiada. - Później zacząłem malować portrety i to mnie naprawdę wciągnęło. Kolejnym krokiem było robienie tatuaży. Początki nie były łatwe, ale wiedziałem, że to właśnie chcę robić. Tatuowaniem zajmuję się od 10 lat i traktuję to głównie jako hobby. Jestem samoukiem. Zacząłem sam się uczyć, później skończyłem odpowiednie kursy. Niektórzy tatuażyści tatuują jedynie dla zarobku, nie traktują tego zajęcia jak sztuki. To ciężka praca, ale uwielbiam to robić.

Tatuaż na poważnie

Najwierniejszą wielbicielką talentu Jarka jest jego żona Marzena.

- Pamiętam portrety, które Jarek kiedyś malował - mówi Marzena. - Były naprawdę piękne. Rysował również kwiaty. W domu mamy kilka jego prac.

- Poważnie tatuowaniem zająłem się, kiedy w Ostrołęce powstało parę lat temu pierwsze studio tatuażu - mówi Zet. - Zaproszono mnie wtedy do współpracy. Muszę przyznać, że wiele się nauczyłem w tamtym okresie. Byłem nawet na światowej konwencji tatua¬żystów.

Tatuaż nie tylko

w więzieniu

Jarek jest samoukiem, ale przyznaje że robienie tatuaży wcale nie jest proste.

- Trzeba wiedzieć jaka igła będzie najlepsza do wykonania tatuażu i pod jakim kątem należy ją wbić w skórę, żeby nie zepsuć efektu. - mówi Zet. - Bardzo ważny jest także sprzęt. Tatuażysta musi mieć dobry sprzęt, a to niestety kosztuje. Średnia cena maszynki do tatuowania to 1000 zł, a trzeba mieć przynajmniej trzy takie maszynki: oddzielna do cieniowania, wypełniania i robienia konturów.

Według Jarka coraz więcej osób decyduje się na tatuaże.

- Jeszcze parę lat temu panowało przekonanie, że tatuaże robią tylko przestępcy, a najwięcej rysunków na skórze powstaje w więzieniach - przyznaje Zet. - Czasy się nieco zmieniły. Tatuaże stały się modne. W telewizji jest coraz więcej programów dotyczących tatuaży. Wielkie gwiazdy filmowe tatuują swoje ciała. Tatuaż stał się powszechny. Przychodzą do mnie przeróżni ludzie chcąc zrobić sobie rysunek na ciele. Nie ma reguły jeśli chodzi o wiek czy wykształcenie moich klientów. Łączy ich jedno, chcą ozdobić swoje ciała.

Ekscentryczni klienci

Klienci zazwyczaj przychodzą do Jarka z pomysłem na tatuaż.

- Czasami przynoszą gotowe wzory. Nie zawsze jednak nadają się one na tatuaż. Wtedy namawiam klienta na inny wzór. Możliwości są nieograniczone, ale trzeba pamiętać, że z biegiem lat tatuaż zmienia się. Jeżeli będzie za bardzo szczegółowy może się zatrzeć. Dlatego zawsze doradzam swoim klientom większe tatuaże. Wyglądają zdecydowanie lepiej na skórze.

Jarek przyznaje, że uwielbia swoją pracę i dzięki niej poznał mnóstwo ciekawych ludzi.

- Najstarsza klientka miała 55 lat i postanowiła zrobić sobie tatuaż na... pośladku. Był u mnie również 50-letni pan, który postanowił wytatuować sobie nietoperza na czole. Wcześniej poprosił mnie także o zrobienie rysunków na szyi - mówi. - Na tym nie kończy się kreatywność moich klientów. Niedawno był u mnie młody chłopak, który poprosił o wytatuowanie wizerunku Kubusia Puchatka w okolicach pachwiny. Mam także klientów, dla których tatuaż jest ważnym symbolem. Jakiś czas temu przyjechał do mnie chłopak z Łomży. Poprosił o tatuaż upamiętniający śmierć jego ojca. Chciał mieć na ciele inicjały rodzica w otoczeniu róż.

Rybka dla żony

Jarek ma na ciele sześć tatuaży, większość wykonali je jego przyjaciele. Tatuaże na rękach i nodze zrobił sobie sam.

- Lubię kolorowe tatuaże - przyznaje Zet. - Moje rysunki nie mają jakiegoś konkretnego znaczenia, ale nie wyobrażam sobie żebym ich nie miał.

- Parę lat temu mąż i mnie namówił na większy tatuaż - opowiada Marzena. - Wytatuował mi na ramieniu rybkę, ponieważ moim znakiem zodiaku jest ryba. Poza tym Jarek uwielbia łowić ryby - śmieje się.

W tatuażach podobnie jak w modzie są trendy.

- Przez długi czas popularnością cieszyły się tribale - mówi Zet. - Teraz dużo osób tatuuje sobie elementy biomechaniczne. Sporo robię także symboli chińskich. Klienci najczęściej chcą tatuaże na łydkach, plecach i rękach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki