Czy prezesi spółdzielni nie mają serca dla ptaków - pyta mieszkanka Ostrołęki, która chce dokarmiać ptaki.
O to jak wygląda sprawa dokarmiania ptaków zapytaliśmy Rafała Dymerskiego, prezesa największej w Ostrołęce, Spółdzielni Mieszkaniowej "Centrum".
- Rzeczywiście mieliśmy z tym jeden problem. Ja nie jestem przeciwnikiem dokarmiania, ale trzeba robić to tak, żeby nie przeszkadzać innym. Jedna z naszych lokatorek zgłosiła nam problem, że sąsiadka z góry karmi na parapecie ptaki, a te załatwiając się brudzą jej balkon i zanieczyszczają elewację - wyjaśnia prezes Dymerski. Ten problem spółdzielnia rozwiązała rozmawiając z dokarmiającą ptaki lokatorką. - Jeżeli ktoś chce dokarmiać ptaki to może zrobić jakiś karmnik i powiesić go na drzewie czy słupie. Jeśli będzie taka potrzeba to możemy pomóc w jego zainstalowaniu - dodaje Rafał Dymerski. Również Janina Zambroń wiceprezes Ostrołęckiej Spółdzielni Mieszkaniowej podkreśla, że dokarmianie trzeba prowadzić tak, żeby nie utrudniać życia sąsiadom. - Słoninkę czy karmnik zawsze można powiesić na drzewie. Mieliśmy problem z jednym panem z ul. Hallera, który na parapecie karmił gołębie, ale udało się nam dojść z nim do porozumienia - dodaje wiceprezes OSM.
Również prezes spółdzielni Centrum dodaje, że dla spółdzielni większym problemem niż dokarmianie ptaków są gołębie, które zagnieżdżają się w przewodach wentylacyjnych. - Taki problem mamy w blokach przy Berlinga 7 i Sikorskiego 18. Na wiosnę będziemy musieli na kominach zainstalować kratki, aby uniemożliwić ptakom wchodzenie do tych przewodów, bo jest to niebezpieczne — wyjaśnia Rafał Dymerski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
