22 lutego otrzymaliśmy maila od czytelniczki:
- To skandal, że chorzy w Małkini Górnej, aby dostać się do lekarza w Przychodni MAK-MED, stoją w kolejce na dworze. Dlaczego kierownik tego ośrodka zdrowia nie współczuje chorym? Dlaczego pani, która sprząta, mimo że przychodzi wcześniej, nie ma prawa wpuścić chorych na korytarz lub do przedsionka? Jak tak można? Przecież jest sezon grypowy. Serce pęka, gdy widzę tych kaszlących, jak stoją i marzną.
Mimo, że do lekarza była długa kolejka zagrypionych pacjentów, kierownik przychodni dr Marek Kozłowski znalazł kilka minut na rozmowę z nami.
- To temat stary jak świat – powiedział nam. - Poczekalnia w naszej przychodni otwierana jest już o godzinie 6.00 rano, rejestracja rozpoczyna się o godz. 7.30, a lekarz zaczyna przyjmować pacjentów o godz. 8.00. Myślę, że to dogodne rozwiązanie dla pacjentów. Obecnie, z powodu dużej liczby zachorowań, pacjentów jest znacznie więcej, my też pracujemy znacznie intensywniej, ale czy naprawdę jest potrzeba, aby przychodzić do lekarza przed godziną 6.00?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?