Przypomnijmy: Adam Dobrzyński, Agnieszka Skrzypińska, Marek Niewiadomski i Kamil Gontarzewski, wszyscy albo z Ostrołęki, albo związani z miastem, planowali wyprawę na Tabulosmtę i Kazbek od zeszłego roku.
Gdy dotarli do Gruzji, nie śpieszyli się z atakiem. Ponieważ mieli w planach wejście na cztero- i pięciotysięcznik, przed podejściem musieli się zaaklimatyzować.
- Nasz pierwszy nocleg wypadł w hotelu Irina w Tbilisi, który przyciąga podobnych do nas wagabundów, w tym z Polski - opowiadał Marek. - Trochę zwiedzaliśmy, widzieliśmy ul. prezydenta Kaczyńskiego.
Ruszyli dalej. Kierunek: podnóże Tebulosmty, ich celu nr 1.
Podróż trwała siedem godzin, chociaż na miejsce startu mieli tylko 180 km.
- Drogi są w fatalnym stanie, wyglądają jak polne. Nie da się szybko jechać - tłumaczyli.
Podróżnicy dostali przepustkę od gruzińskich pograniczników i poszli w kierunku wymarzonego szczytu. Tu spotkał ich bolesny zawód.
- Idąc w góry nigdy nie wiesz, czy wejdziesz, gdzie planowałeś - powiedział Marek. - Pogoda może się zepsuć i trzeba czekać, czasem aż zabraknie jedzenia i wody. Może sił nie starczyć czy dopadnie cię choroba wysokościowa.
Ich jednak dopadło coś innego: polityka. Nie otrzymali zgody na wejście. Tam jest nadal niebzepiecznie, bo to granica z Czeczenią.
- Dojechaliśmy pod naszą drugą górę. Szliśmy dwa dni. Na wysokości ponad 2 tys. metrów stał mały kościół, spotkaliśmy tam Polaków ze Śląska i Krakowa. Dalej ruszyliśmy razem. Okolice wyglądały jak Bieszczady, ale to jest wysokość naszych Tatr - relacjonował Adam. - Na drugi dzień zobaczyliśmy Kazbek. Był w chmurach, wokół leżał świeży śnieg. Szliśmy lodowcem.
Podróżnicy przygotowują wystawę fotografii i slajdowisko, czyli spotkanie z osobami ciekawymi relacji z wyprawy. Pomaga im w tym laboratorium Kontrast. My, za zgodą Adama, autora, udostępniamy naszym czytelnikom już dziś część galerii zdjęć.
Więcej: w numerze TO z 20 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?