Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przasnysz. Paulina Król po strasznym wypadku walczy o powrót do normalnego życia: możecie pomóc

Robert Majkowski
Robert Majkowski
Paulina Król z Przasnysza została poszkodowana w poważnym wypadku w Żebrach Kordach. Teraz czeka ją drogie leczenie - przeczytajcie, jak możecie pomóc.

29 sierpnia na drodze z Przasnysza do Mławy, w miejscowości Żebry Kordy, doszło do strasznego wypadku (zobacz: Wypadek na drodze Mława-Przasnysz. Trzy osoby poważnie ranne). 19-letnia mieszkanka powiatu przasnyskiego jechała volkswagenem passatem. Wyprzedziła tira, a zaraz potem straciła kontrolę nad pojazdem. Zjechała na przeciwległy pas drogi i zderzyła się czołowo z fordem focusem. Ona, kierowca forda oraz jej 19-letnia pasażerka - Paulina Król z Przasnysza - trafili do szpitala.

Paulina była nieprzytomna, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, aby uwolnić ją z wraku. Potem Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabrało ją do szpitala w Warszawie.

Stan Pauliny po wypadku był bardzo ciężki. Teraz 19-latka wymaga drogiego, specjalistycznego leczenia.

Dlatego też trwa zbiórka pieniędzy na jej rehabilitację. Jak pomóc, przeczytacie TUTAJ.

Poniżej publikujemy apel o pomoc wystosowany przez Paulinę:

Hej Kochani! Na imię mam Paulina. Mam 19 lat. W dniu 29 sierpnia, jako pasażer uległam wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego doznałam obrzmienia mózgowia oraz licznych złamań kości czaszki.
Doszło do złamania trzonu mostka, kręgu L5, a także do wieloodłamowego złamania trzonu obu kości udowych, prawej rzepki, prawej kości łokciowej.
Akcja ratunkowa była skomplikowana. Kilkadziesiąt minut straż pożarna próbowała wyciągnąć mnie z wraku samochodu, używając w tym celu specjalistycznego sprzętu do wycinania. To były najgorsze minuty w moim życiu. Każda sekunda była na wagę życia. Po wyjęciu mnie z samochodu doszło do reanimacji. Nie poddałam się. Serce znów zaczęło mi bić. LPR przetransportowało mnie do SOR WIM w Warszawie.
Kolejne godziny to była walka lekarzy o moje życie. Lekarze zdiagnozowali krwiaka pod i nadtwardówkowego. Wykonano mi kraniektomnię. Wycięto mi część płata skroniowo-czołowego. Dlatego nie mam już długich włosów, a po prawej stronie głowy widać zagłębienie.
Przez około miesiąc byłam w śpiączce farmakologicznej. W tym czasie wykonano mi dziewięciogodzinną operację kości udowej, prawej ręki i rzepki. Kilka dni po tym skomplikowanym zabiegu lekarze zdecydowali o operacji kręgosłupa. Zostałam wybudzona ze śpiączki. Zaczął się kolejny ciężki etap w dążeniu do normalności.
Wypadek przekreślił moje marzenia o studiach, które miałam rozpocząć na SGGW w Warszawie. Wszystkie moje życiowe plany musiałam odłożyć na bok. Aktualnie znajduję się na oddziale rehabilitacji. Dzięki mojemu uporowi i wytrwałości oraz pomocy lekarzy, rehabilitantów mogę wracać do zdrowia. Udało mi się stanąć na nogi.
Nie ukrywam, że wymaga to ode mnie ogromnego wysiłku, kilkudziesięciu godzin ćwiczeń, chwili załamań i zwątpień. Pragnęłam z całych sił chodzić. Radość w momencie, gdy pierwszy raz stanęłam na nogach była nie do opisania.
Kochani, za około 3 tygodnie mój pobyt w szpitalu dobiega końca. I tu zaczynają się schody. Do osiągnięcia pełnej sprawności potrzebuję rehabilitacji neurologicznej. Czas oczekiwania na pobyt w jednym z takich miejsc na NFZ jest bardzo długi, natomiast prywatna rehabilitacja wymaga dużych środków finansowych. Dlatego, każda wpłacona złotówka będzie dla mnie na wagę złota. Pomoże mi być samodzielną i prowadzić normalne życie. Z góry dziękuję za pomoc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki