Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przasnysz. Cmentarz ewangelicki trafi pod młotek

Małgorzata Jabłońska
Radni miejscy zgodzili się na sprzedaż działki przy ul. Makowskiej w Przasnyszu, czyli dawnego cmentarza ewangelickiego

Dawny cmentarz ewangelicki, przylegający do ulicy Makowskiej (droga krajowa nr 57), położony jest na atrakcyjnej działce pomiędzy obecną proszkownią mleka a Lidlem. Na posiedzeniu komisji rady miasta Waldemar Trochimiuk zaproponował radnym sprzedaż 40-arowej działki, dotychczas uznawanej za cmentarz. - Proszę radnych o wyrażenie zgody na sprzedaż działki przy ul. Makowskiej w formie przetargu - postulował burmistrz. – Udało nam się uzyskać dokumenty stwierdzające, że wymieniona działka nie jest cmentarzem. Konserwator wykreślił ją ze swoich zasobów. W tej sytuacji możemy podjąć decyzję co z nią zrobić. Sprzedaż działki przyniesie nam najwięcej korzyści. Sfera gospodarcza jest zainteresowana zakupem – przekonywał. - Na działce, wydzieliliśmy, po lewej stronie, skrawek ziemi 2 na 2 metry, na który zostanie przeniesiony kamień, dzisiaj stojący przy wjeździe. Nowy właściciel ogrodzi sobie działkę tak, jak będzie chciał, a miasto będzie mogło dbać o kamień - mówił Waldemar Trochimiuk i liczy, że radni umożliwią mu zbycie nieruchomości za cenę około 600 tysięcy zł.

Radny Piotr Kołakowski uważa, że należy wstrzymać się ze sprzedażą. Jego zdaniem ceny gruntów na terenie miasta gwałtownie rosną. W przyszłości za ziemię przy Lidlu będzie można uzyskać wyższą kwotę niż miało to miejsce w przypadku mało satysfakcjonującej, jego zdaniem, ceny za inną, znajdującą się po przeciwnej stronie ul. Makowskiej, działkę, sprzedaną pod stację benzynową. Radny zaproponował, by rozważyć możliwość przeznaczenia nieruchomości przy Lidlu na parking dla przasnyszan i przyjezdnych, co sprzyjałoby korzystaniu z oferty turystycznej, zakupowej i sportowej.

Burmistrz oponował. - Nie wiem skąd radny ma informacje, że sprzedaż działki po drugiej stronie Makowskiej była niesatysfakcjonująca? Sprzedaliśmy ją po 16 000 zł za ar. Proszę wskazać mi na terenie Przasnysza drugą tak kosztowną działkę. Nieprawdą jest też, że ceny nieruchomości w mieście rosną. Akty notarialne, które do miasta wpływają, nie wykazują wzrostu cen. W studium działka ta została przeznaczona na obszar aktywności gospodarczej. Teoretycznie budowa parkingu na niej jest możliwa. Nieopodal powstanie zalew, można by pomyśleć o parkingu w jego sąsiedztwie, ale jego wybudowanie wiązać się będzie z kosztami – dowodził burmistrz.

Radny Arkadiusz Chmielik podkreślił długofalowe korzyści ze sprzedaży działki. – Teren ten będzie korzystny zarówno dla przedsiębiorcy, który ma obok proszkownię mleka, jak i dla każdego innego – zaowocuje to dodatkowymi miejscami pracy. Natomiast zlokalizowanie parkingu, oddalonego od ścisłego centrum miasta, nie ma większego sensu. Jest parking przy stadionie. Budowa parkingów ma sens w centrum, np. za dawnym ośrodkiem zdrowia.

Radny Piotr Kołakowski wciąż przekonywał, by wstrzymać się ze sprzedażą. Za hektar działki z kukurydzą przy ul. Rolniczej w Przasnyszu właściciel chciał 1 mln 200 tys. zł. Cena 14.000-16.000 zł za ar w centrum miasta jest dla kupującego bardzo korzystna. Jeśli będzie wybitna oferta kupna, to czemu nie? Wówczas można ją sprzedać. Jeśli okaże się średnia, powinniśmy poczekać – przekonywał.
Burmistrz odpowiedział, że starostwo bardzo atrakcyjne działki budowlane na osiedlu Błonie sprzedaje po 5-6 tys. zł/ar. - Nieznana jest mi żadna transakcja, która opiewałaby na 16 tysięcy za ar. Cena działki przy Makowskiej zostanie oszacowana przez rzeczoznawcę, który sporządzi referat szacunkowy, a ja mogę zadecydować o zwiększeniu ceny. Zainteresowanie tą działką jest bardzo dobre, więc cena z jej sprzedaży także będzie bardzo dobra. Nie będę oglądał się na to, że któryś z radnych liczy na miliony ze sprzedaży. Gdyby nie moje osobiste zaangażowanie w tę sprawę, kamień leżałby dalej przy bramie wjazdowej przy ulicy Makowskiej i nic nie można byłby tam zrobić. Nadal byłby to teren cmentarny i koniec. Działałem na rzecz zlikwidowania cmentarza, bo od 50 lat nikogo tam nie pochowano. Już za czasów poprzedniej kadencji zacząłem chodzić wokół tego, żeby zmienić przeznaczenie terenu i tę działkę sprzedać.

Wątpliwości radnego Kołakowskiego nie wynikają z potrzeby pozostawienia w tym miejscu cmentarza, ale jak najlepszego wykorzystania tego terenu. - Nie trzeba spieszyć się ze sprzedażą – argumentował radny. Miasto ma coraz mniej rzeczy wartościowych i dobrze by było, żebyśmy trochę atrybutów finansowych zostawili. No chyba, że uzyskamy takie ceny, jakie uzyskują właściciele prywatni. O sprzedaży działki niech zadecydują argumenty merytoryczne – dodał.
Od dwóch lat nie podnosimy ceny za wodę, nie podnosimy podatków - ripostował burmistrz. Mamy budować ul. Żytnią, inne ulice i chodniki. Pytam zatem – skąd mamy na to brać? Dlatego od kilku lat katalogujemy wszystkie działki, na które miasto nie ma pomysłów. Jest ich jeszcze około 50-60, które sukcesywnie będziemy państwu przedstawiali do sprzedaży. Powtarzam: ja wokół tej działki chodzę już od paru lat, żeby zmienić w studium jej przeznaczenie z cmentarza na obszar działalności gospodarczej. Zainteresowanie nią zawsze było – dodał burmistrz.
Podczas miejskiej sesji radni wyrazili zgodę na sprzedaż nieruchomości przy ul. Makowskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki