Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszę o jak najwyższy wymiar kary dla tej kobiety! Tak matka zamordowanej zakończyła swoje zeznania przed sądem

(mb)
Wkrótce miną 2 lata, odkąd Agnieszka S. przebywa w areszcie.
Wkrótce miną 2 lata, odkąd Agnieszka S. przebywa w areszcie. fot. M. Bubrzycki
Najbliższa rodzina Bożeny K. podczas tej rozprawy z trudem kryje emocje.

Przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce trwa proces Agnieszki S. z Przyjm Porębskich, oskarżonej o zabójstwo Bożeny K., nauczycielki spod Ostrowi. Do zdarzenia doszło 8 listopada 2008 roku. Agnieszka S. była kochanką męża Bożeny K. Dziś zeznawali ostatni świadkowie.

Najmłodszymi świadkami były dzieci - oskarżonej i zamordowanej. Dwie 15-letnie córki Agnieszki S. nie chciały zeznawać i miały do tego prawo. 16-letnia Izabela K., córka zamordowanej, zeznawać musiała, ale było to dla niej duże przeżycie. Niewiele powiedziała, wciąż łkała, płakały także jej ciotki, które przyjeżdżają na każdą rozprawę.

- Proszę o najwyższy wymiar kary dla tej kobiety - tak zakończyła swoje zeznania Halina K., matka zamordowanej. - Tej kobiety nie znałam, nie znam i nie chcę znać.

Halina K. mówiła, że to właśnie Agnieszka S. jest wszystkiemu winna. To ona stała na przeszkodzie małżeńskiego szczęścia Bożeny i Arkadiusza K. O zięciu mówiła pozytywnie:

- Myśmy bardzo Arka cenili i cenimy nadal. Córka bardzo go kochała.

Podobnie dobrze o zięciu mówił Stanisław K., ojciec Bożeny K. Był w sądzie po raz pierwszy w życiu.

- Przeżyłem 73 lata, ale o takim zabójstwie jeszcze nie słyszałem - mówił z bólem w głosie.

Twierdzi, że tego dnia, gdy zginęła córka, miał od samego rana dziwne przeczucia.

- To tak, jakby jakiś czarny człowiek mnie atakował - zeznał.

Jedną z bliższych koleżanek Bożeny K. była Małgorzata P. Były nauczycielkami w szkole w Białymbłocie. Nieraz rozmawiały ze sobą, Bożena powierzała jej wiele tajemnic.

- Bożenka bardzo kochała swego męża - zeznała. - Było jej żal tych wszystkich lat, które szczęśliwie przeżyli ze sobą. Namawiałam ją, żeby ratowała małżeństwo, przede wszystkim z uwagi na dzieci.

Pod koniec października 2008 r. Bożena K. chciała się spotkać z Małgorzatą P. Mówiła, że ma poważny problem.

- To było tuż przed dniem Wszystkich Świętych i nie miałam czasu, zaproponowałam jej spotkanie 12 listopada - zeznała Małgorzata P. - Niestety, już nie porozmawiałyśmy. Do tej pory mam jednak w komórce jej numer.

Małgorzata P. zna także oskarżoną, Agnieszka S. była jej uczennicą w szkole w Dybkach.

- Ona chciała wykończyć psychicznie Bożenę - mówi. - Telefonowała do niej, zadręczała ją.
Kiedy byli z rodziną na wakacjach, ona też tam się pokazała.

Na kolejnej rozprawie 8 października mają zeznawać biegli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki