Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prostest mieszkańców ulicy Okopowej i Redutowej. Ludzie nie chcą sali bankietowej w sąsiedztwie.

(kr)
Fot. M. Czaplicka
Od kilku tygodni osiedle żyje tylko jednym. Pas ziemi obok równoległej z Okopową ulicy Redutowej aż do ulicy Warszawskiej, ma nowego właściciela. Pan Andrzej postanowił na tej ziemi wybudować salę bankietową.

- Napisaliśmy pismo do Urzędu Miasta i zebraliśmy pod nim podpisy - stwierdził pan Henryk, który mieszka przy ul. Okopowej. - Wszyscy mieszkańcy naszego osiedla są przeciwko tej inwestycji.

Nie będzie spokoju **
Pani Zofia - właścicielka działki przy ul. Redutowej zadzwoniła do naszej redakcji i poinformowała, że mieszkańcy organizują protest. Na miejscu zebrało się już kilka osób. Zdenerwowani ludzie nie kryli swojego oburzenia.
- Nie po to się tu przenosiliśmy żeby teraz ktoś nam tu stawiał salę bankietową - stwierdziła zbulwersowana pani Zofia. - To spokojna okolica. Mieszkają tu starsi ludzie. Nie pozwolę żeby ktoś wybudował tu salę. Nie będziemy się użerać z chuligaństwem.
- I co my teraz zrobimy? - załamała ręce pani Krystyna. - Ostoja stoi kilkaset metrów od naszej ulicy, ale w każdy weekend docierają do nas hałasy. A ta sala będzie po sąsiedzku z naszymi domami. Nie będzie u nas spokoju. Jak mamy tu mieszkać? I jeszcze chce nam taki wielki kawał lasu wyciąć.
Wszystko, ale nie sala **
Mieszkańcy pokazali nam działkę, na której ma powstać sala bankietowa.
- Kto mu pozwolił rozpocząć prace? - pyta Dariusz, którego działki graniczą z ziemią pana Andrzeja. - Przyjechali tu robotnicy nikogo nie pytając o zgodę i zaczęli zwozić ziemię.
- Rozkopali połowę mojej działki samochodami - dodała pani Zofia. - Samochód przywiózł kilka ton piachu i zorał mi działkę. Nikt się nie pytał czy może wjechać na moją ziemię. A kto teraz naprawi szkody?
Kiedy rozmawialiśmy z mieszkańcami osiedla nieoczekiwanie na swojej działce pojawił się sam właściciel.
- Nie pozwolimy panu wybudować tu sali - stwierdzili zgodnie mieszkańcy. - Może pan tu wszystko budować, ale nie salę bankietową. Nie będzie nam pan życia zatruwał.
Przeciwni jego marzeniom **
Dyskusja rozgorzała. Pan Andrzej starał się załagodzić konflikt.
- Proszę państwa jesteśmy sąsiadami i naprawdę wierzę, że możemy dojść do porozumienia - mówił. - Wszystko robię zgodnie z przepisami. Nie mam zamiaru wyciąć lasu na tej działce. Las pomiędzy ulicą Warszawską a Redutową zostanie. Od sali bankietowej będzie oddzielał państwa działki kilkudziesięciometrowy pas ziemi. Poza tym to sala bankietowa, a nie dyskoteka. Nie będzie tu hałasu.
Mieszkańcy jednak nie dali się przekonać.
Jak zakończy się sprawa? Czy włascicielowi uda się załagodzić konflikt? Czy sala bankietowa w końcu powstanie? Więcej na ten temat przeczytasz w najbliższym, papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki