Prokurator żąda wyższych kar dla gwałcicieli i stręczycieli

Przypomnijmy: Agata i Katarzyna zostały w 2000 roku uprowadzone, zgwałcone oraz zmuszane do prostytucji w kilku miejscowościach byłego województwa ostrołęckiego. O sprawie dowiedziała się cała Polska, gdy 12 października 2000 roku Sąd Rejonowy w Ostrołęce nie zdecydował się na zastosowanie aresztu tymczasowego wobec trzech mężczyzn w wieku 19?20 lat, podejrzanych o uprowadzenie, gwałty oraz zmuszanie do nierządu nastolatek. Sąd nie dał wiary obciążającym podejrzanych zeznaniom dziewczyn. W efekcie tego trzech mężczyzn wyszło na wolność, nawet bez dozoru policyjnego. Zażalenie na decyzję sądu następnego dnia złożyła Prokuratura Rejonowa, a o uwolnieniu trzech podejrzanych poinformowały ?Wiadomości? TVP. Trzy dni później sąd aresztował wszystkich trzech podejrzanych.
Wszyscy trzej stanęli rok temu przed sądem. Dwudziestoletniego Dariusza P. i o rok starszego Pawła W. prokuratura oskarżyła o to, że w dniu 14 września 2000 roku w Nowej Wsi Zachodniej, stosując przemoc i groźbę dopuścili się gwałtu na Agacie. Dariusz P. miał wówczas grozić szesnastolatce użyciem broni. Prokuratura oskarżyła go także o to, że 9 października, również grożąc użyciem broni, zgwałcił szesnastoletnią Kasię. Zdaniem prokuratury, tego samego dnia miał miejsce również inny gwałt, dwudziestoletniego Andrzeja S. na Agacie. Na Andrzeju S. ciąży również oskarżenie o gwałt na Agacie 30 września 2000 r. w Broku.
Ponadto wszystkich trzech prokuratura oskarżyła o to, że w okresie od 18 września do 9 października 2000 roku, w miejscowościach: Nakły, Gleba, Brok i Kierzek, zmuszali Agatę i Kasię do prostytucji, m. in. grożąc im bronią. Z tego procederu, zdaniem prokuratury, mieli czerpać korzyści majątkowe.
18 września zapadł wyrok. Sąd uniewinnił Pawła W. Natomiast Dariusza P. skazał za gwałt i nakłanianie do nierządu na łączną karę 4 lat pozbawienia wolności. Andrzej S. zdaniem Sądu zasłużył na 2,5 roku odsiadki. Obie strony zapowiedziały odwołanie się od wyroków skazujących. O przyszłości skazanych w jednej z najgłośniejszych spraw kryminalnych w naszym regionie, zadecyduje więc Sąd Apelacyjny w Warszawie.