Prawda o policji aż do bólu

Telewizja Polska wyemitowała 6 stycznia pierwszy odcinek nowej telenoweli dokumentalnej ?Prawdziwe psy", która ma pokazywać prawdziwe, choć niekoniecznie pełne kulisy pracy polskiej policji. Na temat tego filmu wypowiada się komendant powiatowy policji w Przasnyszu inspektor Mieczysław Wierzbicki.
To, co pokazano w pierwszym pilotażowym odcinku paradokumentalnego serialu o polskiej policji ?Prawdziwe psy", to żywa i aż do bólu prawda o naszej pracy. Zaprezentowano może szokujące niektórych widzów przesłuchanie pijaczki, gdzie funkcjonariusze używają tzw. ?mocnych" słów. Jeżeli weźmiemy jednak pod uwagę, że w danym przypadku chodziło o wykrycie sprawcy zabójstwa, to używanie słownictwa, którym posługują się ludzie z tzw. marginesu społecznego jest uzasadnione, bo tylko taki żargon jest dla nich zrozumiały. W takich sytuacjach trzeba puścić parę ?dłuższych" parę ?kurew". Nieraz jeden z przesłuchujących musi wystąpić jako ?kat" inny jako ?bardzo dobry", czy też trzeba stosować metodę kija i marchewki. Różna taktyka jest stosowana podczas składania wyjaśnień przez podejrzanych, czy formalnie, czy nieformalnie za takowych uznanych, takie jak np. krzyżowy sposób zadawania pytań, czy inne sposoby. Nie mam tu na myśli fizycznego nacisku, bo od tego jestem bardzo daleki.
Środowisko przestępcze posługuje się obecnie bardzo brutalnymi metodami, więc i działania policji muszą być bardzo zdecydowane, na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. W większych ośrodkach miejskich przestępcy posługują się bardzo często bronią, więc nie są to żarty. Nie wszystko oczywiście zostało pokazane i nie zobaczymy tego co odnosi się do czynności operacyjnych, które stanowią 50 proc. naszej działalności i bardzo często one decydują o sukcesie w naszej pracy. Pokazane zostały natomiast działania prewencyjne i przedprocesowe. Dobrze, że ludzie dowiedzą się jak wygląda policyjna codzienność, bo wtedy - mam nadzieję będziemy mogli liczyć na większe zrozumienie i na pomoc społeczeństwa, co wpłynie na pewno pozytywnie na bezpieczeństwo nas wszystkich.
(not. MARBON)