Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznajemy tajemnice wróżek

Jarosław Sender
Gdy mówimy znajomym, że idziemy do wróżki, każdy z nas traktuje to z przymrużeniem oka.... tylko na forum naszych znajomych.

W głębi siebie myślimy : "a nóż coś przewidzi". A jak podchodzi do tej usługi druga strona czyli osoba wróżąca? Zapytaliśmy jedną z nich.

Człowiek nie powinien przychodzić do wróżki za często. Kartę życia czyli popularnego tarota rozkłada się przecież, jak sama nazwa wskazuje, na całe ludzkie życie. Według naszej wróżki jej "stałe klientki" to te, które odwiedzają ją maksymalnie dwa razy w roku.

Zastanawiało nas czy można wróżyć każdemu. Okazuje się, że nie ma szczególnych przeciwwskazań. Najważniejsze, żeby osoba, której się wróży była dojrzała emocjonalnie.

"Zawsze przed umówieniem się na spotkanie pytam klienta o wiek" - mówi nam wróżka Ola- ważne by osoba ta była gotowa emocjonalnie do tak poważnego zabiegu"

"Nigdy nie wróżę gdy jestem zmęczona, chora lub po prostu źle się czuję. Tarot wtedy nie wyjdzie. Nie wolno tego robić Nie można również układać kart samemu sobie oraz rodzinie. Spadają wtedy na człowieka olbrzymie nieprzyjemności. Poczynając od bezpłodności poprzez rozwody a na chorobach kończąc. Nie wolno też układać kart w niedzielę. Grozi za to kara boska.

Pytamy więc czy nasza rozmówczyni jest osobą wierzącą. W końcu nauki kościoła katolickiego jednoznacznie zabraniają tego typu praktyk. Okazuje się, że tylko kościoła katolickiego. Nasza rozmówczyni jest wyznania prawosławnego a tam nie stanowi to problemu.

- "Jestem osobą bardzo religią. Oczywistym jest, że Bóg istnieje. Inaczej skąd byśmy się tutaj wszyscy znaleźli?"- odpowiada nam Ola.

Jako dziecko, myślałam, że każdy widzi aurę...

Zastanawiające zawsze są początki drogi wróżek. Od kiedy wiedzą o swoich nadnaturalnych predyspozycjach.

Pani Ola tłumaczy nam, że już jako małe dziecko widziała ludzką aurę. "Byłam przekonana, że to normalne i każdy ją widzi. Dorastałam jak każde dziecko. Bawiłam się lalkami spotykałam się z koleżankami, uganiałam się za chłopcami."

"Uświadomiła mnie moja prababcia na łożu śmierci. Zapytałam ją, jako mała dziewczynka, dlaczego w około niej jest czarno. Prababcia zrozumiała, że to ja jestem tą wybraną i na łożu śmierci przekazała mi swój dar".

Wróżka nie chciała nam powiedzieć jak to się odbyło.

Okazuje się więc, że mocy przepowiadania ludziom przyszłości nie da się odziedziczyć ani nauczyć. trzeba się z nią urodzić. Dzieci naszej rozmówczyni takiego daru nie posiadają. "Ujawnia się on raz na kilka pokoleń. W mojej rodzinie od czasu prababci jestem jedyna".

Karta jest w stanie ukazać człowiekowi ile lat będzie żył. "Zdarzył mi się przypadek, że przewidziałam człowiekowi pół roku życia. Oczywiście nie wierzył mi. Niestety ta wróżba się sprawdziła".

Zdarzało się jednak, że wróżka uratowała ludzkie jestestwo. Okazuje się bowiem, że przeznaczenie można zmienić. Ba nawet w niektórych wypadkach trzeba. "Poprosiłam kiedyś moją przyjaciółkę, by nie jechała w zaplanowaną wycieczkę. Okazało się, że pociąg, którym miała jechać miał wypadek".

Tarot jest również w stanie przewidzieć, czy dziecko urodzi się niepełnosprawne.
"Przepowiedziałam, jeszcze jak mieszkałam w Rosji, że osoba, która do mnie przyszła urodzi dziecko niepełnosprawne. W 6 miesiącu ciąży lekarz to potwierdził. Moja klienta ciążę usunęła. Podczas następnej ciąży znowu do mnie przyszła z pytaniem o dziecko. Tym razem widziałam, że urodzi się zdrowe. Rzeczywiście takie się urodziło".

źródło: wspolczesna.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki