Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar: przypadek... czy podpalenie?

(bs)
Strażacy gaszący pożar
Strażacy gaszący pożar fot. B. Sadowski
Zobacz, do czego może prowadzić ludzka głupota oraz brak wyobraźni.

W sobotę koło godziny 19.00 przy ulicy Celulozowej 4 pojawił się wóz strażacki. Powodem okazał się … płonący śmietnik. Ekipa strażacka przejechała błyskawicznie, tuż po telefonie jednego z mieszkańców osiedla. Całkowite ugaszenie pożaru trwało kilkadziesiąt minut, ze względu na ogień tlący się w pojemnikach ze śmieciami. Nikomu nic się nie stało, a dzięki szybkiej reakcji mieszkańców, jak i błyskawicznemu przybyciu strażaków, pożar nie zdążył się rozprzestrzenić.

Mieszkańcy nie potrafili wskazać przyczyny wybuchu pożaru.

- Siedziałyśmy na ławce, plecami do śmietnika. Nagle poczułyśmy swąd, a dopiero później zobaczyłyśmy kłęby dymu unoszącą się tuż za nami- mówią mieszkanki osiedla. Ludzie szybko przekazali sobie informację. Nie wiemy, kto zadzwonił, ważne że szybko - tłumaczą.

O komentarz poprosiliśmy dowódcę ekipy gaszącej:

- Mogło to być zaprószenie, ale jeszcze bardziej prawdopodobne- podpalenie. Nic nie dzieje się bez przyczyny, ogień sam z siebie się nie pojawił- podkreśla.
- Być może dzieci, nieświadome swojego działania, pozbawione opieki rodziców, zabawiły się w małych piromanów. Proszę tylko zauważyć, jak szybko w przypadku takiej pogody może rozprzestrzenić się ogień. Gdyby iskra dostała się do baku sąsiadującego samochodu, moglibyśmy mieć masowe poparzenia- zakończył kapitan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki