Kościoła czy dworku nikt nie zabierze. Ale los wolnostojących rzeźb, kapliczek czy wyposażeń świątyń - bywa sensacyjny lub zagadkowy. Padają łupem złodziei, wandali, czasu albo nieporadnych opiekunów.
- Kilka lat temu było włamanie do kościoła sióstr kapucynek w Przasnyszu i obrabowano obrazy ze srebrnych szat, nieznany jest los figury Nepomuka z Bindugi, zginęły też dwie figury dłuta Andrzeja Staszewskiego z Gór Dębowych, a rzeźby, które kiedyś stały na przasnykiem rynku tego samego autora - nie konserwowane się rozpadły. Rozpadł się też Chrystus ukrzyżowany z cmentarza w Krzynowłodze Małej. Mieliśmy też dwa piękne krucyfiksy w Krajewie - z jednego został korpus bez ramion, a po drugim wszelki ślad zaginął - wymienia Piotr Kaszubowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej, a zarazem pracownik Muzeum Historycznego w Przasnyszu.
Istnieje ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, która nakłada na gminy obowiązek założenia gminnych ewidencji zabytków. W gminie Czernice Borowe właśnie ruszyły prace zmierzające do opracowania takiego rejestru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?