Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebujesz pomocy? Na karetkę poczekasz dłużej

Robert Majkowski
sxc.hu
Średnio o 2,5 minuty wydłużył się czas dojazdu karetki do pacjenta na terenie Wyszkowa po wprowadzeniu nowego systemu ratownictwa medycznego dla Mazowsza

W lipcu 2012 roku na terenie województwa mazowieckiego wszedł w życie nowy plan ratownictwa medycznego. Ma obowiązywać przez trzy lata. Województwo podzielone zostało na sześć rejonów operacyjnych ze 127 miejscami wyczekiwania karetek. Wcześniej na Mazowszu funkcjonowało 43 rejonów operacyjnych, których liczbę ograniczano stopniowo - najpierw do 29 a ostatecznie do sześciu.

W każdym z sześciu nowych rejonów utworzono tzw. centralną dyspozytornię, z której wysyłane są karetki do wezwań z obszaru całego rejonu. Powiat wyszkowski przypisano do rejonu operacyjnego nr 5 z dyspozytornią w Ostrołęce. Obsługą dyspozytorni zajmuje się wyłoniona w przetargu firma "Meditrans Ostrołęka". To jej dyspozytorzy odbierają telefony z wezwaniem pomocy od pacjentów z siedmiu powiatów, w tym wyszkowskiego, i następnie rozdysponowują, który zespół ratunkowy ma udać się do wezwania. Automatycznie przestały istnieć powiatowe dyspozytornie ratownictwa medycznego, działające dotychczas przy szpitalach, również wyszkowskim.

Liczby szpitala i wojewody

Założenie reformy było takie, że centralne dyspozytornie pozwolą na lepsze wykorzystanie zasobów medycznych na danym terenie. Plan zakładał dalsze skracanie czasu dojazdu karetki do pacjenta. Według władz województwa, ograniczenie liczby rejonów operacyjnych to atut.

- Większe rejony to więcej środków, większa liczba karetek w gestii dyspozytora, a to oznacza szybszą pomoc dla potrzebujących oraz dalsze podnoszenie jakości usług ratowniczych - twierdził wojewoda Jacek Kozłowski.

Czy te założenia udało się osiągnąć? Zdaniem służb wojewody - tak.
- Po wejściu w życie nowego planu ratownictwa medycznego, skrócił się czas od momentu przyjęcia zgłoszenia przez dyspozytora do przekazania go załodze karetki. Czas od przyjęcia zgłoszenia do dojazdu do pacjenta utrzymał się na podobnym poziomie - odpowiada rzeczniczka wojewody na pytanie o czas dojazdu karetek do pacjenta w powiecie wyszkowskim przed i po wejściu w życie reformy.

Urzędnicy przeanalizowali i porównali dane z pierwszego i drugiego półrocza 2012 roku. Z analizy wynika, że czas od przyjęcia zgłoszenia do powiadomienia zespołu ratownictwa medycznego skrócił się po reformie z 3 min. 8 sek. do 1 min. 52 sek. Natomiast czas od przyjęcia zgłoszenia do momentu dojazdu karetki do pacjenta wydłużył się z 12 min. 4 sek. do 12 min. 52 sek., czyli jest porównywalny.

Dotarliśmy jednak do danych wyszkowskiego SPZZOZ. Obraz funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego jest na ich podstawie zgoła inny. Porównanie dotyczy lat 2011 i 2013. Wynika z niego, że czas dojazdu karetki do pacjenta na terenie Wyszkowa wydłużył się w porównywanych latach z 5 min. 30 sek. do 8 minut, zaś czas dojazdu karetki do wezwania poza miastem wzrósł z 10 do 16 minut.

- To średnia czasu dotarcia karetki, wyciągnięta z dwunastu miesięcy, ze wszystkich zespołów ratunkowych, na podstawie kart wyjazdowych, które znajdują się w każdej karetce - wyjaśnia wicedyrektor SPZZOZ Wojciech Żubrowski. - Z pewnością analizując te dane trzeba wziąć pod uwagę, że po reformie karetki z Wyszkowa częściej wyjeżdżają poza swój dotychczasowy rejon, tak samo jak karetki np. z Łochowa częściej przyjeżdżają do nas.

To, która karetka wyjeżdża do wezwania, zależy bowiem od decyzji dyspozytora w Ostrołęce, oceniającego, który zespół ratunkowy jest akurat wolny, odpowiedni i ma najbliżej do pacjenta. Z pewnością częstsze wyjazdy karetek z Wyszkowa poza rejon wyszkowski wpływają na średnią, jaką wyciągnięto z analizy czasu dojazdu karetek. Nie zmienia to jednak faktu, że w porównaniu z danymi wojewody obraz funkcjonowania systemu po reformie nie wygląda różowo.

Przybyło jedno ogniwo

- W zmianach w systemie ratownictwa chodziło o to, z jednego miejsca wychodziły dyspozycje, który zespół ma jechać do konkretnego wezwania. Można zaryzykować stwierdzenie, że czas dojazdu karetek do pacjentów wydłużył się po wprowadzeniu reformy - mówi Cecylia Domżała, dyrektor wyszkowskiego szpitala. - Gdy my w swojej dyspozytorni szpitalnej odbieraliśmy wezwanie, od razu kierowaliśmy na miejsce jeden z zespołów. Po reformie przybyło jedno ogniwo. Dyspozytor musi teraz, odbierając wezwanie, ocenić, którym zespołem dysponuje, który jest najbliżej, połączyć się z nim i po raz drugi przekazać to samo wezwanie. To wydłuża czas całej operacji. Średnią mamy dość dobrą, ale pamiętajmy, że uśrednienie nie odzwierciedla realnej sytuacji.

Rzeczywiście, każdy przypadek jest inny i każdy należałoby analizować indywidualnie, ale też weźmy pod uwagę, że - wprowadzając reformę - urzędnicy opierali się właśnie na danych uśrednionych. Dzisiaj uspokajają.

- Czas dojazdu karetek do pacjenta w powiecie wyszkowskim mieścił się w określonych przepisami prawa normach, które wynoszą 15 minut (miasto) i 20 minut (poza miastem) - podkreśla Ivetta Biały, rzecznik wojewody.

Zdarzają się jednak przypadki, gdy karetki nie dojeżdżają do wezwań w takim czasie. Z danych wyszkowskiego szpitala wynika, że maksymalny czas dojazdu karetki na terenie miasta wyniósł w analizowanym 2013 roku 8 minut (porównywalnie z 2011 rokiem). A najdłuższy dojazd do wezwania poza miastem zajął zespołowi ratunkowemu 57 minut, co także jest zbieżne z 2011 rokiem.

Karetka przyjechała, ale bez lekarza

Z najtragiczniejszym w skutkach przykładem funkcjonowania nowego systemu ratownictwa mieliśmy do czynienia w grudniu 2012 roku w gminie Długosiodło. Autobus potrącił tam pieszego. Karetka z lekarzem dotarła na miejsce po 50 minutach. Mimo reanimacji, pacjent zmarł. Gwoli ścisłości, jako pierwsza - po 30 minutach - przybyła na miejsce karetka zadysponowana z Różana, ale był to zespół ratunkowy podstawowy, tzn. bez lekarza. Ratownik medyczny nie mógł - w świetle obowiązującego prawa - wykonać intubacji pacjenta, który znajdował się w ciężkim stanie. Dlatego konieczne było wezwanie z Wyszkowa specjalistycznego zespołu ratownictwa z lekarzem.

Po tamtym zdarzeniu, zareagowała komisja bezpieczeństwa i porządku publicznego w Wyszkowie. W piśmie do dyrektora wydziału zdrowia urzędu wojewódzkiego, starosta w imieniu komisji oczekiwał wyjaśnienia, czy takie zadysponowanie karetki pogotowia było właściwe?

- Według relacji służb ratowniczych (straż pożarna, policja), po zmianach w systemie dysponowania karetkami czas dojazdu wydłuża się. przed zmianami wszystkie służby na miejsce zdarzenia przyjeżdżały w jednym czasie. W chwili obecnej przybyłe na miejsce zdarzenia jako pierwsze - straż pożarna czy policja - nie posiadają łączności z zadysponowaną przez centrum powiadamiania obsadą karetki pogotowia. Wcześniejsze rozwiązanie i współdziałanie służb ratowniczych w tym zakresie było bardziej sprawne - napisał Bogdan Pągowski, podkreślając, że powiatowa komisja bezpieczeństwa jest bardzo zaniepokojona tym faktem.

W lakonicznym piśmie dyrektor wydziału zdrowia Michał Borkowski opisał przebieg wezwania służb do zdarzenia w Długosiodle, ale nie ustosunkował się już do obaw członków komisji w sprawie wydłużającego się czasu dojazdu karetek do wezwań.

System miał się "dotrzeć"

Problem samorządowcy zgłosili kolejny raz na forum publicznym jako konwent starostów mazowieckich w 2013 roku.

- Wojewoda zapewnił, że system ma się "dotrzeć". Więcej an szczęście takich tragicznych zdarzeń w powiecie nie mieliśmy, wtedy coś po prostu nie zagrało w rozdysponowaniu karetek. Teraz widzimy pewną poprawę, bo na oczątku funkcjonowania systemu były kłopoty. Niektóre województwa nie wprowadziły tej reformy, szpitale mają własne dyspozytornie i to działa - mówi Bogdan Pągowski.

Na terenie Wyszkowa stan liczbowy zespołów ratunkowych i osobowy obsady karetek nie zmienił się po reformie. W szpitalu stacjonują dwa zespoły ratunkowe, jeden stacjonuje w terenie, w Długosiodle. W całym rejonie ostrołęckim jest 19,5 zespołu ratownictwa medycznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki