Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwany Robert Czajkowski nie żyje. Jego ciało wyłowiono z rzeki

(ec)
Potwierdziła się najgorsza z możliwych wersji zdarzeń - Robert Czajkowski nie żyje
Potwierdziła się najgorsza z możliwych wersji zdarzeń - Robert Czajkowski nie żyje Archiwum rodzinne
Dzisiaj około godz. 10 płetwonurkowie przeszukujący dno Bugu w okolicach parku miejskiego w Wyszkowie wyłowili zwłoki zaginionego wyszkowianina, Roberta Czajkowskiego.

Poszukiwania Roberta prowadzone były na szeroką skalę od sześciu dni. Chłopak ostatni raz widziany był między godz. 3.00 a 4.00 1 listopada w okolicach klubu Odyssey (w LOK), gdzie bawił się tej nocy. Rodzina prowadziła poszukiwania na własną rękę oraz we współpracy z policją i strażą pożarną. W poszukiwania Roberta Czajkowskiego włączyła się ekipa detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.

Przełom w sprawie okazało się nagranie z monitoringu miejskiego, na którym widać bójkę, w której uczestniczył Robert Czajkowski. Doszło do niej około godz. 3.40 w pobliżu LOK. Kamery zarejestrowały szarpaninę między Robertem a innym mężczyzną. W pewnym momencie znikają oni z pola widzenia, biegnąc w stronę parku. Po chwili mężczyzna wraca w stronę klubu sam. Nie wiadomo, co w tym czasie działo się z Robertem. Rodzina potwierdziła, że to on jest widoczny na filmie z monitoringu.

Policja nie chce ujawniać, czy ustaliła już tożsamość mężczyzny - uczestnika szarpaniny z Robertem Czajkowskim. Natomiast w środę 6 listopada wszczęła oficjalnie postępowanie w kierunku uszkodzenia ciała. Nie wiadomo na razie, czy w związku z odnalezieniem zwłok Roberta śledztwo zostanie skierowane w stronę zabójstwa lub pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Sekcja zwłok pozwoli okreslić przyczynę śmierci chłopaka i wskazać na ewentualny udział osób trzecich.

Wersję o śmierci Roberta od początku brano poważnie pod uwagę. Dlatego od kilku dni płetwonurkowie przeczesywali rzekę w rejonie Wyszkowa, Gulczewa, Rybna,

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki