Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszedł odsiadywać wyrok na święta. A kto się zajmie jego zwierzętami?

Mieczyslaw Bubrzycki
archiwum
W Wielki Wtorek wieczorem, po mieszkańca Zuzeli przyjechali policjanci. Mieli nakaz sądowy, żeby dowieźć go do zakładu karnego, gdzie ma spędzić 3 miesiące. Wójt i sąsiedzi są zbulwersowani sposobem i czasem wykonania decyzji sądu

To kara, jaką ponad dwa lata temu wymierzył mu ostrowski sąd za prowadzenie samochodu w okresie zakazu orzeczonego wcześniej przez ten sam sąd za to, że prowadził pojazd po pijanemu.

Jan S. mieszka sam i ma obecnie cztery sztuki bydła oraz dwa tuczniki. Podczas nieobecności gospodarza ktoś musi się nimi zająć, bo inaczej padną. Ponieważ nie ma w pobliżu nikogo bliskiego, obowiązek ten spada na gminę.

- Szkopuł w tym, że dowiedziałem się o tym następnego dnia od sołtysa i zaraz podjęliśmy odpowiednie kroki, aby zwierzęta miały co jeść - mówi Jacek Murawski, wójt gminy Nur.

Wójt i sąsiedzi są zbulwersowani sposobem i czasem wykonania decyzji sądu. Po pierwsze: o zabraniu samotnie mieszkającego człowieka - rolnika mającego zwierzęta powinno się powiadomić gminę, a nikt tego nie zrobił. Po drugie: wyrok nie zapadł wczoraj i dotyczy przewinień niekryminalnych, więc zabranie S. w Wielkim Tygodniu - kilka dni przed świętami - świadczy o braku wrażliwości osób, które o tym decydowały. Po trzecie: gdyby na wykonanie wyroku zdecydowano się kilka tygodni później, zwierzęta miałyby co jeść, bo ma pastwisko, a na nim dużo trawy.

Jak dowiedzieliśmy się w ostrowskim sądzie, wyrok skazujący zapadł w 2012 roku i stał się prawomocny 27 listopada tego roku. Już 20 grudnia 2012 roku sąd wezwał go do odbycia kary, ale skazany nie stawił się dobrowolnie. W styczniu 2013 roku sąd zarządził więc zatrzymanie i doprowadzenie go do zakładu karnego. Nie zostało to zrealizowane, więc wydano list gończy.

W czerwcu 2013 roku skazany został zatrzymany przez policję. Ponieważ ma gospodarstwo, a w nim żywy inwentarz, córka i zięć, którzy mieszkają gdzie indziej, zobowiązali się do ich żywienia, ale tylko przez dzień. Sąd powiadomił o tym telefonicznie Urząd Gminy w Nurze, ale poinformowano, że gmina nie może się zająć zwierzętami z dnia na dzień. W tej sytuacji sąd odroczył wykonanie kary do 24 listopada 2013 roku. Ten czas skazany powinien wykorzystać na przygotowanie inwentarza na okres jego nieobecności. Taką informację otrzymał też pisemnie Urząd Gminy.

Do zakładu karnego jednak nie trafił, bo policjanci nie zastawali go w domu. W międzyczasie mieszkaniec Zuzeli starał się o objęcie go dozorem elektronicznym, ale sąd okręgowy nie wydał na to zgody. 2 marca br. sąd wydał kolejny list gończy, 31 marca mężczyzna został zatrzymany i obecnie przebywa w zakładzie karnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki