Spotkanie, które odbyło się w poniedziałek 16 października w Wyższej Szkole Administracji Publicznej, miało być poświęcone reformom sądownictwa. Na początku zostało ono jednak zdominowane przez bieżące wydarzenia, takie jak protest rezydentów.
- W Polsce brakuje 130 tys. pielęgniarek i 30 tys. lekarzy - mówiła posłanka Nowoczesnej, Kamila Gasiuk-Pihowicz. - I to się odbija na skali śmiertelności polskich pacjentów. To wszystko dzieje się w tym samym czasie, kiedy minister Morawiecki mówi, że ściągalność VAT jest fantastyczna, do polskiego budżetu wpływają miliardy złotych. Miliardy złotych są przeznaczane na programy socjalne, takie jak 500 plus. Budżet 500 plus to czterokrotność budżetu na leczenie onkologiczne w Polsce. A ten program trafia przecież też do ludzi zamożnych.
O problemach opieki zdrowotnej mówiła też lekarz, przewodnicząca Nowoczesnej w okręgu siedleckim Magdalena Daniel, która tłumaczyła, że rezydentom przede wszystkim chodzi o zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, a dopiero później na podniesieniu im pensji:
- Opieka zdrowotna szwankuje nie od dziś - wyjaśniała. - Ja pracuję od 35 lat i od kiedy pamiętam mówiono, że na opiekę zdrowotną zdążymy jeszcze dać pieniądze. Nie zdążymy, tych pieniędzy jest coraz mniej. Stąd biorą się kolejki do lekarzy, do zabiegów operacyjnych. Wprowadzenie sieci szpitali to kolejny zamęt. Dlaczego strajk rezydentów w ogóle powstał? Jest luka pokoleniowa i to od wielu, wielu lat. Nasze apele o to, żeby zwiększyć liczbę rezydentów, stworzyć im odpowiednie warunki odbijały się jak groch od ściany. I teraz w podstawowych specjalnościach, czyli internie, chirurgii, pediatrii czy ginekologii mamy ponad 60 proc. lekarzy powyżej 58. roku życia. I mamy młodych rezydentów, ludzi, którzy ciężko pracują.
Kamila Gasiuk-Pihowicz apelowała:
- Gdy te PiS-owskie reformy są wprowadzane w życie i tracą prace nauczyciele, a sieć szpitali sprawi, że pracę straci część pracowników opieki zdrowotnej, wszyscy musimy okazywać solidarność i dodawać sił, żeby przełamać propagandę płynącą z państwowych mediów.
Później rozmawiano o reformie sądownictwa proponowanej przez rząd i prezydenta. Zdaniem posłanki Nowoczesnej łamie ona konstytucję.
- Do polskiego Sejmu trafiły dwie ustawy, które w mojej ocenie mają fundamentalne znaczenie jeśli chodzi o jeden z głównych mechanizmów demokracji jakim są wybory - tłumaczyła Gasiuk-Pihowicz. - Te dwie ustawy są tak naprawdę polisą ubezpieczeniową, którą napisał sobie pan prezydent z innymi kolegami należącymi do PiS. Mają pełną świadomość, że łamali konstytucję. Każda propozycja dla opozycji do wejścia w dyskusję dotyczącą wyboru sędziów do KRS przez większość parlamentarną jest tak naprawdę oferowaniem nam wspólnego skoku na bank. Żaden uczciwy człowiek do takiej dyskusji nie przystąpi. Wybór sędziów do KRS powinien należeć do sędziów, a wybór przez polityków jest rozwiązaniem niekonstytucyjnym.
- Jeśli my się zgodzimy, żeby w drodze zwykłych ustaw zmieniać polską konstytucję, to to się nie zatrzyma - dodawała. - Za chwileczkę będziemy mieli taką sytuacją, że ktoś będzie chciał ograniczyć nasz dostęp do Internetu, środków antykoncepcyjnych, swobodne działanie mediów. Zwłaszcza dlatego, że widzimy, że Trybunał Konstytucyjny działa w interesie partii.
Posłanka Nowoczesnej dodała, że opozycja powołała zespół, który przygotowuje zmiany w wymiarze sprawiedliwości, aby on lepiej funkcjonował. Ów zespół proponuje na przykład, aby odciążyć sądy, przekazując niektóre sprawy notariuszom. Wkrótce przedstawi on propozycje ustaw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
