Port w Ostrołęce oddany do użytku. Wpłynęły pierwsze łodzie. Są plany na jego gruntowny remont [ZDJĘCIA+WIDEO]

Ostrołęcki port ma 35 lat. Tylko raz był częściowo odmulany. Nigdy nie odbyły się tam prace konserwatorskie.

- W kwietniu był tutaj minister Gróbarczyk, zachwycił się tym miejscem i złożył obietnicę wspólnie z prezydentem, że przystępujemy do renowacji tego portu – mówiła wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Anna Moskwa. - Dzisiaj jesteśmy po pierwszym etapie prac. Rozpoczęliśmy tą modernizację i planujemy kolejne działania. Dla nas, jako dla ministerstwa, jest to niezwykle ważne, ponieważ to realizacja naszego dużego marzenia i dużego planu: przywrócenie żeglowności w całej Polsce, a takim mniejszym marzeniem jest przywrócenie żeglowności od Kanału Żerańskiego aż do wielkich jezior mazurskich. Żeby to się mogło stać, po drodze musi być odpowiednia infrastruktura.

Na początek Wody Polskie – a dokładnie firma, z którą podpisano umowę - za niespełna 190 tys. zł m.in. usunęły rumosz i namuł z dna basenowego i wejścia do portu, złom, zamontowały odbojnice na nabrzeżu, wymieniły ogrodzenie. Roboty zaczęły się w sierpniu, a zakończyły teraz. Jak port wyglądał przed pracami, można zobaczyć TUTAJ.

- Od tej chwili do portu mogą wpływać i cumować tu jednostki – mówił dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku Mirosław Markowski, gd wpływały pierwsze łodzie. - Chcemy, żeby port w Ostrołęce służył nie tylko mieszkańcom Ostrołęki, ale też i turystom, którzy mieliby tu taką przystań na szlaku Warszawa-Pisz.

Poseł PiS Arkadiusz Czartoryski dodał, że gdyby nie powstanie ministerstwa żeglugi morskiej i śródlądowej oraz nowej spółki Wody Polskie, nie doszłoby do tej inwestycji.

- Wiecie państwo – mówił do zebranych - jak to wszystko wyglądało: leżał złom, wszystko było zarośnięte. To ogromny przełom, bo wykonano bardzo wiele prac.

- Jeśli ktoś z państwa byłby tu pierwszy raz, to może powiedzieć, że nie tak wiele się tutaj stało – przyznał prezydent Ostrołęki Janusz Kotowski. - Jak ktoś jednak obejrzy zdjęcia sprzed rozpoczęcia prac, to widać różnicę. Miasto czasem otrzymywało ostre sygnały: dlaczego tu się nic nie dzieje? Tak naprawdę samorząd nie mógł się w to za bardzo zaangażować, bo teren nie należał do miasta. Od końca marca mamy dobrą umowę, w której Wody Polskie użyczają nam tego terenu bezpłatnie. Dużo jest do zrobienia, ale myślę, że to, co się zaczęło, daje nadzieję i optymizm. Ostrołęka może być naprawdę ważnym punktem na pięknych szlakach wodnych. Nasze plany i marzenia są znacznie większe.

Ich ziszczenie zapowiedziano podczas czwartkowego spotkania. Do końca roku ma być gotowa koncepcja rozbudowy portu. Gdy będzie już gotowa, dowiemy się, co konkretnie ma zostać zrobione. W 2019 roku miałyby się zacząć prace, na które pieniądze ma dać rząd. Udrożnienie szlaku Warszawa-Pisz ma zająć cztery najbliższe lata – port w Ostrołęce powinien zostać przebudowany wcześniej.

Miasto też planuje swoje inwestycje związane z portem: chce utworzyć bulwar pieszo-rowerowy wzdłuż wału i tereny spacerowo-rekreacyjne na tarasie brzegowym. Chce m.in. przebudować drogi dojazdowe do portu i wału, rozbudować budynek przy Berka Joselewicza 2 o nowe skrzydło, w którym znaleźć się ma zaplecze higieniczno-sanitarne portu, stworzyć ciągi piesze i rowerowe w okolicy oraz pole biwakowe na tarasie brzegowym.

Prezydent dodał też, że po zakończeniu remontu starego mostu i demontażu przeprawy zastępczej w jej miejscu mogłaby powstać kładka spacerowa bądź pieszo-rowerowa.

- Wiele pieniędzy zaangażowano tam w dojazdy i szkoda byłoby to stracić – opowiadał Janusz Kotowski. - Widokowo wydaje się że to byłoby jedno z piękniejszych miejsc.

- Ostrołęka to miasto z bogatymi tradycjami wodniackimi – mówił z kolei wiceprzewodniczący rady miasta Wiesław Szczubełek, który sam jest wodniakiem. - Jeszcze przed wojną działało tu prężnie Ostrołęckie Towarzystwo Kajakowo-Wioślarskie, z naszego miasta pochodzą znani zawodnicy, kajakarze. Działał tu Kajakowy Klub Sportowy Start. W tym roku obchodzi swoje 50-lecie Klub Motorowodny Załoga, którego prezesem jest obecna dziś Hanna Potapowicz W naszym mieście jest zarejestrowanych ponad 60 cywilnych łodzi motorowodnych, około 20 łodzi służb mundurowych i ponad 3 tys. wędkarzy To dość bogato, a nie mieliśmy gdzie naszych łodzi trzymać. Do tej pory dysponowaliśmy malutką, starą bazą przy plaży miejskiej. Dzisiaj dla nas, wodniaków, pojawia się zielone światełko w tunelu. Teraz odwracamy się do rzeki, chcemy z niej korzystać. Raduje się serce, gdy widać co wreszcie powoli zaczyna się tutaj robić.