Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomysł na powstanie w Ostrołęce ośrodka sztuki. Władza jest sceptyczna

Redakcja
Maciej Starczewski, prezes fundacji “Republika marzeń”
Maciej Starczewski, prezes fundacji “Republika marzeń”
Czy w Ostrołęce ma szanse powstać ośrodek sztuki o zasięgu ponadregionalnym czy wręcz międzynarodowym? Ostrołęczanin Maciej Starczewski, założyciel i szef fundacji "Republika Marzeń" przekonuje, że tak.

Decydenci są sceptyczni. Pewnie dlatego, że Starczewski zgłosił swój pomysł równolegle z pomysłem zaadaptowania budynku po areszcie przy Traugutta na Muzeum Żołnierzy Wyklętych - ośrodek sztuki miałby znaleźć się w tym właśnie w budynku.

Nie przeciw muzeum
Niektórzy odebrali to jako kontrę wobec wcielonego już w życie stosowną uchwałą rady miasta pomysłu powołania w Ostrołęce Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Nic bardziej mylnego. To że dwa pomysły na zagospodarowanie tego samego budynku pojawiły się mniej więcej w tym samym czasie, to jedynie kwestia zbiegu okoliczności.

Maciej Starczewski, dziennikarz i producent telewizyjny ze swoim projektem - nazwanym "Areszt Sztuk", nazwa już nieaktualna - objawił się po raz pierwszy publicznie na posiedzeniu komisji kultury narodowej i promocji rady miasta, kiedy to komisja ta zajmowała się prezydenckim projektem uchwały o powołaniu Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Na marginesie można dodać, że choć już wówczas Starczewski zastrzegał się, że nie występuje w kontrze do powołania muzeum, już samo to, że przedstawił swój pomysł na tym a nie innym posiedzeniu komisji rady miasta, jej przewodniczący Ryszard Żukowski uznał za faux pas. Jakby komisja kultury była złym miejscem na przedstawianie takich pomysłów…

Można i w małym
Ale to dygresja, wróćmy do pomysłu fundacji "Republika Marzeń".

- Jako Fundacja od kilkunastu miesięcy rozglądaliśmy się za miejscem, gdzie moglibyśmy stworzyć ośrodek artystyczny z prawdziwego zdarzenia o zasięgu ponadregionalnym, nawet międzynarodowym. Wzorcem jest dla nas Ośrodek Pogranicze w Sejnach. Krzysztof Czyżewski z grupą zapaleńców zrobił tam tętniące życiem miejsce, dziś jedno z ważniejszych na kulturalnej mapie Polski. A więc można! - przekonuje Maciej Starczewski. I opowiada o początkach pomysłu na "Areszt Sztuk". - Mamy już nawet kilka ofert jak ta od Fundacji Witiulin, która chce przekazać nam pozostałości po fabryce rodziny Gombrowiczów w Dołach Biskupich na Kielecczyźnie. Jednak, kiedy dowiedziałem się, że ostrołęcki areszt stoi niezagospodarowany pomyślałem, że to właśnie to. Duży, zabytkowy budynek, ciekawa przestrzeń wokół, no i sam charakter miejsca. Na dodatek w moim rodzinnym mieście. Chodziłem obok aresztu do podstawówki, potem liceum. W końcu mieszkałem na tym osiedlu zwanym powszechnie "złodziejowem" lub grzeczniej "osiedlem za więzieniem". Wyobraźnia podpowiadała, że to idealne miejsce na ośrodek artystyczny. Z jednej strony park miejski, naturalny szlak spacerów nad rzekę, do tego główna trasa, i te gabaryty! Radość nie trwała jednak długo. Zaledwie dwa tygodnie później dowiedziałem się, że są już poważne plany zagospodarowania kompleksu i utworzenia tu Muzeum Żołnierzy Wyklętych.

Podstawowe założenia projektu Starczewskiego się nie zmieniają. Choć na pewno nie będzie już w Ostrołęce "Aresztu Sztuk".

Mają doświadczenie
- W ośrodku chcemy łączyć działalność artystyczną z kulturotwórczą: sztuki plastyczne, teatr, film i styczne wszystkich wymienionych. Pragniemy budować kolekcję sztuki i przyciągać znanych już artystów, a jednocześnie skupiać młodych ludzi, nie tylko twórców, wokół projektów, które sami wymyślą i zrealizują - opowiada prezes fundacji "Republika Marzeń". - Myślę też, że przez ponad 7 lat działania fundacji zyskaliśmy pewną markę. Realizujemy duże projekty, także międzynarodowe i są one powszechnie dobrze odbierane, jak ostatnia wystawa "W_stronę Schulza". Edycja na Zamku Królewskim w Warszawie była wspierana przez ministra kultury, Instytut Książki i objęta patronatem przez panią prezydentową Komorowską.

- Zdajemy sobie sprawę, że decyzja w sprawie losów aresztu już zapadła. Nie protestujemy, nie opuszczamy rąk, nadal chcielibyśmy zrobić coś w Ostrołęce. Jednocześnie zapewniam, że nie stoi za nami żadna siła polityczna. Jako organizacja pozarządowa współpracowaliśmy kolejno z ministrami Dąbrowskim, Ujazdowskim, a teraz Zdrojewskim - mówi Maciej Starczewski. - Prezydent Janusz Kotowski zapowiedział, że chętnie podejmie dialog, że nas wysłucha, pozna pomysły. Ponoć miasto pełne jest niezagospodarowanych miejsc jak były szpital czy wkrótce komenda policji. Na razie jednak nic w tej materii się nie wydarzyło. Czekamy na rozmowę, panie prezydencie - apeluje za naszym pośrednictwem.

Partner, nie kupiec!
Miasto teoretycznie jest za. Teoretycznie to dobrze powiedziane. Jak dotąd prezydent Kotowski nie skontaktował się z fundacją "Republika Marzeń". Na naszą prośbę o opinię w tej sprawie odpowiedział rzecznik prasowy ratusza, Wojciech Dorobiński.

- Co do utworzenia ośrodka kultury i sztuki, bądź innej formy działania zaproponowanej przez pana Starczewskiego, to jesteśmy jako samorząd gotowi do kontynuowania rozmów o formule współpracy, oczywiście pod warunkiem wskazania przez organizatorów lokalizacji i źródła finansowania - napisał nam Wojciech Dorobiński. I dalej: - Są na terenie miasta nieruchomości, które można na taki cel wykorzystać. Samorząd województwa dysponuje byłym szpitalem i budynkiem w Wojciechowicach, gdzie mieścił się sanepid.

Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki