Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska,The Times o pożarze w JBB: To było podpalenie! Właściciela zakładu zastraszano, bo jest świadkiem w sprawie Olewnika!

Polska, Leszek Szymanowski
Właściciel JBB Józef Bałdyga
Właściciel JBB Józef Bałdyga Fot. J. Sender
- To było celowe działanie - mówią dziennikowi "Polska" dwaj policjanci, którzy badali sprawę podpalenia zakładu przetwórczego mięsnego JBB w Łysych należącego do Józefa B. jednego z kluczowych świadków ws. uprowadzenia Olewnika.

"Wiadomość o pożarze początkowo przeszła bez echa, ale dziś rozmówcy "Polski" z policji i CBŚ przyznają, że była to najprawdopodobniej próba zastraszenia świadka. Józef B. to znajomy Włodzimierza Olewnika. Jego zeznania mogą pomóc wyjaśnić sprawę zabójstwa Krzysztofa. Pięć lat temu Józefowi B. zdarzyła się podobna tragedia co rodzinie Olewników.

Jesienią 2004 roku została porwana dla okupu jego 25-letnia córka, Ewelina. Gangsterzy uprowadzili ją sprzed bramy Uniwersytetu Warszawskiego. Za jej uwolnienie zażądali miliona złotych. Mimo że rodzina wpłaciła część pieniędzy, po dziewczynie ślad zaginął. W 2006 roku w ręce warszawskiej prokuratury wpadła taśma nagrana przez bandytów, którzy gwałcili Ewelinę." - podaje dziennik Polska.

"- Po kilku tygodniach zamordowali dziewczynę, wynieśli jej zwłoki w tapczanie i wywieźli ją do lasu - mówi "Polsce" znający sprawę policjant z Centralnego Biura Śledczego. Według jednej z hipotez dotyczącej porwania 25-letniej kobiety, uprowadzili ją ci sami ludzie, którzy stali za porwaniem Krzysztofa Olewnika. Świadczyć o tym może podobny schemat działania sprawców (m.in. nagrania, na których Ewelina prosi o wpłacenia okupu). Druga hipoteza mówi, że za zbrodnią stali porywacze z gangu "obcinaczy palców". Jednak warszawski sąd prawomocnie uniewinnił ich od tego zarzutu, gdyż nie znalazł dowodu ich winy.

Rozmówcy "Polski" z policji i CBŚ twierdzą, że w ostatnich miesiącach Józef B. był wielokrotnie zastraszany i szantażowany. Groźby nasiliły się po powołaniu sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Olewnika. - Straciłeś córkę, a masz jeszcze troje dzieci - taką telefoniczną groźbę skierowaną do biznesmena zarejestrowały policyjne urządzenia podsłuchowe.

Przedsiębiorca odbierał również anonimowe listy i pogróżki. Nieznani ludzie grozili mu, że jeśli zacznie zeznawać w sprawie Olewnika, jego rodzina będzie cierpieć. W końcu, cztery tygodnie temu podpalono jego zakład produkcyjny. - Zabezpieczone ślady i przeprowadzone ekspertyzy absolutnie wykluczają możliwość, by pożar był wynikiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności - mówi "Polsce" policjant, który zajmował się sprawą. Jego zdaniem pożar został celowo podłożony." - pisze Polska.

Zapytaliśmy w ostrołęckiej Prokuraturze Okręgowej, która bada sprawę JBB, czy znane są już przyczyny wybuchu pożaru.
- Na razie mamy opinię wstępną biegłych - mówi Roman Motas, p.o. zastępcy prokuratora okręgowego w Ostrołęce. - Powołaliśmy kolejnego biegłego, aby przeprowadził bardziej szczegółowe badania. Na tym etapie dochodzenia trudno postawić jednoznaczną tezę dotyczącą przyczyn pożaru - dodał Motas.

Przeczytaj więcej: Polska, Zastraszają i szantażują świadka ws. Olewnika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki