Polska - Egipt 3:0 (25:16, 25:21, 25:18)
- Polska: Janusz, Kurek, Fornal, Semeniuk, Bieniek, Huber, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Kaczmarek, Bieniek, Śliwka, Bołądź.
- Egipt: M. Gaber, Azab, Hamada, Elhossiny, Seif Abed, Dola, M. Reda (libero) oraz Haikal, Youssef, Asran, Elmahdy
Na inaugurację Memoriału Wagnera 2024 Polska ograła Egipt
Z trzech rywali podczas Memoriału Wagnera tego teoretycznie najłatwiejszego Polacy mieli na otwarcie całej imprezy. W piątkowym starciu ekipa z Afryki nie sprawiła niespodzianki. Można powiedzieć, że dla Biało-Czerwonych była to "rozgrzewka" przed meczami z bardziej wymagającymi Niemcami (w sobotę) i Słowenią (niedziela).
To spotkanie miało dodatkowe znacznie, bowiem za kilkanaście dni (27 lipca) te drużyny zmierzą się w pierwszym meczu fazy grupowej igrzysk olimpijskich w Paryżu. Egipcjanie dostali w piątek w Krakowie jasny sygnał, kto jest lepszy. Polacy zaczęli mecz bardzo dobrze, prowadzili 4:0. Przy 8:2 goście po raz pierwszy poprosili o czas. Przerwa pomogła im trochę poprawić grę, zbliżyli się na 9:6.
Sytuacja została przez naszą ekipą szybko opanowana, po serii odskoczyli na 16:9 (podwójny blok). Tak wypracowanej przewagi już nie roztrwonili. Partię zakończył Tomasz Fornal, który przebił się przez blok rywali.
Kurek zdobył dla Polski dużo punktów w pierwszym meczu Memoriału Wagnera 2024
W drugim secie emocji było trochę więcej. Zaczęło się wprawdzie od 5:2, ale później Egipcjanie byli skuteczniejsi. Wyszli nawet na prowadzenie - 7:8 po bloku na Bartoszu Kurku, później było jeszcze 10:11 (znów zatrzymany został Kurek).
Od tego wyniku Polacy zdobyli jednak trzy punkty z rzędu i powiększali przewagę. Po asie Kurka (w dwóch pierwszych setach zdobył dla Polski najwięcej punktów - 11, w trzecim już nie grał) było 15:12. Potem przy wyniku 19:15 goście poprosili o czas, ale wiele to nie zmieniło. Drugi set skończył się zwycięstwem Biało-Czerwonych do 21.
Trzecia część początkowo była wyrównana (3:3). Później Polacy sukcesywnie budowali przewagę, które szybko wzrosła do 7 pkt - 16:9 po bloku (i czas dla Egiptu).
Mecz skończył się po autowej zagrywce Hassana Seifa Abeda.
Drugi piątkowy mecz: Niemcy - Słowenia 2:3 (22:25, 20:25, 25:21, 25:20, 13:15)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?