Polscy studenci wrócili z Chin (z miejscowości Wuhan, która jest źródłem epidemii wirusa) w sobotę. Jechali przez Pekin i potem lotem z Dubaju, gdzie zostali poddani badaniu przy wejściu do samolotu. Polskie służby zostały o tym poinformowane. Procedury zabezpieczenia epidemiologiczne wymagały jednak kolejnego badania na lotnisku Chopina w Warszawie. Następnie cała grupa trafiła na obserwację do szpitala specjalistycznego.
- Zgodnie z przyjętymi procedurami wszyscy przylatujący do Polski z Chin i innych krajów Azji, poddawani są bieżącej weryfikacji pod kątem stanu zdrowia i wypełniają dokumenty pozwalające na ich lokalizację w ciągu najbliższych dwóch tygodni - mówi Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Wirus z Chin
Przypomnijmy, że wirus z Chin pierwszy raz został odnotowany w mieście Wuhan. Aktualnie w Chinach liczba chorych sięga 2 tys. przypadków, zmarło blisko 60 osób. Na wirusa nie ma szczepionki, ani lekarstwa, wywołuje ostre, obustronne zapalenie płuc.
Wirus wykryto także w Tajlandii ( 4 chorych) , Wietnamie (2), Singapurze (3), Japonii (3), Korei Południowej (2), Tajwanie (1), Nepalu (1), Malezji (3), Australii (2) , Francji(2) i Kanadzie (1). Przypadki zarażenia koronawirusem odnotowano także w USA.
Nie przegap
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?