Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polisolokaty. Wciskali, choć wiedzieli, że to pułapka. Sądy sprawdzają ryzykowne oferty

agad
pixabay.com
To było oczywiste, że wielu klientów wycofa się i wpadnie w pułapkę ogromnej opłaty likwidacyjnej.

Ryzykowne polisy z funduszem oferowano jako bezpieczne inwestycje.

Historie mieszkańców np. Kujawsko-Pomorskiego, którzy wykupili polisolokaty, myśląc, że są to zwykłe i bezpieczne lokaty, opisywaliśmy wielokrotnie. Opowiadali nam, że inaczej by w to nie weszli.

72-latek nie chciał biznesu z zyskiem po 15 latach

- W Getin Banku namówiono mnie na "Polisę na Życie i Dożycie z Funduszem Kapitałowym Kwartalny Profit" - mówił m.in. 72-letni pan Jan z Bydgoszczy. - W tym wieku w życiu bym nie dał namówić się na interes, który daje zarobić po 15 latach. Doradca bankowy przekonywał, że dużo zyskam, a jeśli nie będę zadowolony, mogę zrezygnować po pół roku. Powiedział, że wtedy nie zarobię, ale i nie stracę. Gdy minął ten czas sprawdziłem, ile jestem na plusie, czyli jeden procent kapitału. Kiedy chciałem zrezygnować okazało się, że z zainwestowanych 40 tys. zł, mogę liczyć na zwrot połowy sumy.

Polisolokaty napędzały sprzedaż (dużą w latach 2009-2013) bankom i firmom ubezpieczeniowych - łączą w sobie cechy i bankowej lokaty, i ubezpieczenia. Jednak firmy dobrze wiedziały, że większość klientów straci na polisach z funduszem, a i tak sprzedawały je jako tzw. bezpieczne instrumenty inwestycyjne.

- Z pozwem zbiorowym przeciwko firmie Aegon wystąpiła właśnie grupa klientów, którzy kupili tutaj polisy - informuje Michał Kisiel,analityk Bankiera.pl. - Podobny wniosek złożyli posiadacze produktów Skandii. Jako kolejne przed sądem znajdzie się prawdopodobnie Generali. Kością niezgody jest ogromna opłata likwidacyjna, która mogła wynosić nawet 100 proc. wpłaconej kwoty.

 

Mieli zarabiać, a tracili oszczędności

Według Bankiera.pl, eksperci przewidywali, że 40 proc. polis zakończy się przed terminem w ciągu pierwszych pięciu lat ubezpieczenia, 22 proc. między 5. a 10. rokiem, a kolejnych 21 proc. między 10. a 20. Stąd wniosek, że 83 proc. klientów pożegna się z częścią lub całością wpłaconych składek. Posiadacze polis inwestycyjnych stracili oszczędności płacąc wygórowaną opłatę likwidacyjną. Pieniądze wpłacane w ramach umowy były w znaczącej części przekazywane jako wpłaty do ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych. W razie wycofania ich przed terminem, w czasie dwóch pierwszych lat, opłata likwidacyjna mogła wynosić nawet 100 proc. Oznacza to, że całość zainwestowanych pieniędzy zamiast wracać do wpłacających, trafiała do sprzedawcy.

- Konstrukcja opłaty likwidacyjnej budzi sporo kontrowersji - komentuje Michał Kisiel.

Sprawą zajął się już m.in. UOKiK. Pod koniec zeszłego roku nałożył na Aegon TUnŻ, Ideę Bank, Open Finance i Raiffeisen Bank Polska (dawniej Polbank EFG) kary o łącznej wartości 50,4 mln zł za nierzetelne informowanie o polisolokatach oraz o prawach i obowiązkach stron umowy. Najwyższą karę otrzymał Aegon TUnŻ - 23,4 mln zł. Raiffeisen Bank Polska będzie musiał zapłacić 21,1 mln zł. Natomiast dla Open Finance i Idea Bank wynosiły 1,67 mln zł oraz 4,17 mln zł.

Wcześniej, bo na początku 2014 roku, UOKiK ukarał także Getin Noble Bank (6,7 mln zł) za to, że wprowadzał w błąd klientów decydujących się na polisolokaty. Nie informował o ryzyku utraty nawet wszystkich oszczędności oraz o wysokich kosztach rozwiązania umowy. 

Czym różni się lokata od polisolokaty? Lokata bankowa - to bezpieczne oszczędzanie. Bank, przyjmując nasze pieniądze w depozyt zobowiązuje się do ich wypłacenia (po określonym czasie) razem z odsetkami, jako zyskiem z lokaty. Polisolokata - to lokata "opakowana" w ubezpieczenie na życie lub dożycie. Taki zabieg stosuje się, by uniknąć 19. proc. podatku. Ale to oszczędzanie rozłożone na długie lata. Klient wpłaca część pieniędzy na składkę ubezpieczeniową, czyli ubezpieczenie, które nie chroni go przed niczym. Następnie składka albo w całości, albo w znacznej części jest inwestowana na rynkach kapitałowych w funduszach inwestycyjnych, czyli to ryzykowny produkt. Wcześniejsze odstąpienie od umowy oznacza zaś często wysoką opłatę likwidacyjną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polisolokaty. Wciskali, choć wiedzieli, że to pułapka. Sądy sprawdzają ryzykowne oferty - Gazeta Pomorska

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki