Do sklepu weszło dwóch młodych ludzi w kapturach nasuniętych głęboko na oczy. Jeden z nich pchnął ekspedientkę na zaplecze i przyłożył jej nóż do gardła. Drugi napastnik wskoczył za ladę i zabrał kilkaset złotych z szuflady. Do zdarzenia doszło 9 listopada około godz. 19.00 w sklepie spożywczym przy ul. Żwirki i Wigury w Przasnyszu. Gdy mężczyźni wybiegli ze sklepu, ekspedientka chwyciła za telefon.
- Pojechaliśmy na miejsce zdarzenia, ale po sprawcach nie było już śladu - wyjaśnia Tomasz Łysiak, rzecznik prasowy KPP w Przasnyszu. - Niewiele też dowiedzieliśmy się z opowieści ekspedientki. Wiedzieliśmy jedynie, że chodzi o dwóch młodych mężczyzn w ciemnych ubraniach. Mimo tak skąpych wiadomości - 12 listopada zostało zatrzymanych dwóch 18-latków. Jeden z nich przyznał się do popełnienia czynu. Obydwu zostały postawione zarzuty dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
- Obecnie wnioskujemy o areszt - poinformował nas 12 listopada rzecznik policji. Dzień po napadzie w Przasnyszu, 10 listopada ok. godz. 14.00 pod stację paliw Orlen w Chorzelach zajechał samochód z obcą rejestracją. Wysiadł z niego mężczyzna i podążył do sklepiku. Poprosił o zgrzewkę piwa. Gdy pracownik stacji wyszedł po towar na zaplecze, klient przeskoczył przez barierkę i zaczął przeglądać sklepowe dobra. Ekspedient jednak dosyć szybko wrócił z zaplecza. Wystraszony klient ponownie przeskoczył przez barierkę i zaczął uciekać. Wsiadł do samochodu, w którym było jeszcze dwóch młodych mężczyzn, i ruszył w kierunku Przasnysza. Policja zarządziła blokadę dróg. Sprawcy zostali ujęci w Przasnyszu przy ul. Słowackiego. Byli to mieszkańcy Wrocławia znani tamtejszej policji. W Chorzelach wprawdzie nie udało im się nic ukraść, ale na wniosek policji osobnicy ci dostali dozory policyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?