Były polityk Platformy Obywatelskiej odwiedził Ostrołękę na początku kwietnia. Przypomnijmy, że w pewnym momencie, podczas spotkania ludzie Palikota ustawili na scenie krzyż z przymocowanymi do niego puszkami po piwie Lech.
Jak tłumaczył Janusz Palikot, taki happening miał być protestem przeciw działaniom prokuratury.
- Prokuratura właśnie bada sprawę podobnego krzyża, który młodzi ludzie przynieśli jakiś czas temu na Krakowskie Przedmieście - mówił Palikom.
Prowokacja nie pozostała bez echa. Wkrótce po wizycie Palikota w Ostrołęce właściciel jednego z ostrołęckich serwisów internetowych złożył zawiadomienie o przestępstwie. Palikot miał obrazić jego uczucia religijne. Istnieje jednak pewien procesowy problem. Zawiadamiający o popełnieniu przestępstwa - jak wynika z naszych informacji - nie był bezpośrednim świadkiem happeningu. Poznał go dokładnie z mediów.
Między innymi… z własnej strony internetowej, gdzie została zamieszczona dokładna relacja z wydarzenia, które obraziło uczucia religijne właściciela serwisu.
Policja przesłuchuje obecnie uczestników spotkania z Januszem Palikotem. Jak skończy się to postępowanie? Powiadomimy o tym czytelników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?