Jak informowaliśmy, 2 stycznia w nocy w Ostrowi Mazowieckiej, straż gasiła pożar dwóch garaży na terenie zakładu pogrzebowego,
Na ogrodzonej posesji płonął garaż metalowy, ale także położony w innym miejscu boks garażowy w budynku murowanym.
Całkowicie spłonął mercedes vito – karawan, stojący w garażu blaszanym oraz 3-letnia toyota auris w boksie garażowym. Spaliły się też liczne akcesoria pogrzebowe, które zmagazynowano na półkach boksu garażowego, obok zaparkowanej toyoty.
Jako najbardziej prawdopodobną przyczynę pożaru strażacy wskazali działanie osób trzecich, a więc podpalenie. Jest to niemal pewne, bo były dwa źródła ognia.
Po ugaszeniu pożaru widać było, że podpalacz dostał się do garaży po zerwaniu kłódek na drzwiach. Policyjny pies podjął trop i ruszył w kierunku płotu, przez który zapewne przeskoczył przestępca. Ogrodzenie jest tak skonstruowane, że musiał się przy tym pokaleczyć.
Postępowanie w sprawie pożaru prowadzi policja.
- W sprawie powołany został biegły z zakresu pożarnictwa, który określi przyczyny pożaru - mówi Marzenia Laczkowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej.
Zobacz: Pożar w zakładzie pogrzebowym w Ostrowi
Zobacz: Znów spłonął samochód burmistrza Ostrowi Mazowieckiej!
Zobacz: Burmistrz Ostrowi po podpaleniu jego auta: Nie czuję się zastraszony
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?