To głośne zdarzenie miało miejsce trzy lata temu podczas Marszu Niepodległości. Prokuratura prowadziła śledztwo w tej sprawie, ale zostało umorzone ze względu na niewykrycie sprawców.
ZOBACZ TEŻ: Trasa Tyniewicze Duże - Łosinka. Tragiczny wypadek. Zginęła 5-latka
Rok temu jeden z ogólnopolskich tygodników ujawnił pochodzące sprzed wielu miesięcy nagranie z restauracji „Sowa i Przyjaciele”, w którym Paweł Wojtunik, ówczesny szef CBA, mówił minister Elżbiecie Bieńkowskiej, że Sienkiewicz był pomysłodawcą podpalenia budki. Wojtunik twierdził, że jego wypowiedź wyrwano z kontekstu i niczego takiego nie sugerował, Sienkiewicz zaś, iż to bzdura. W tej sprawie prokuratura też prowadziła postępowanie wyjaśniające, ale zakończyło się ono odmową wszczęcia śledztwa.
To rozstrzygnięcie politycy PiS wielokrotnie podważali. Zapowiadali też, że doprowadzą do ponownego zbadania sprawy. Dlaczego padło akurat na Prokuraturę Okręgową w Suwałkach, nie wiadomo. Taką decyzja zapadła w Prokuraturze Krajowej. Śledczy mają przeanalizować zebrany wcześniej materiał i sprawdzić, czy jest on kompletny. Nie jest wykluczone, że wezwania na przesłuchania otrzymają zarówno Sienkiewicz, jak i Wojtunik oraz Bieńkowska. W przypadku byłego szefa CBA rozpatrywana ma być także kwestia potencjalnego niedopełnienia przez niego obowiązków. Bo skoro dysponował wiedzą o rzekomych podżeganiu do podpalenia, to powinien złożyć stosowne doniesienie.
Suwalscy śledczy zakładają, że ich postępowanie zakończy się w marcu przyszłego roku.
Obserwuj nas na Twitterze:
Follow https://twitter.com/wspolczesnaBądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?