Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pięciu latach od sprzedaży domu, ostrołęczanin chce unieważnić akt notarialny

Jarosław Sender
Czuję się oszukany - oznajmił w naszej redakcji Eugeniusz Wojtasik (51 l.) z Ostrołęki. I opowiedział o swoim, jak to określił, "przykrym zdarzeniu życiowym". O sprawie, która trapi go od pięciu lat.

W lutym 2005 roku pan Wojtasik sprzedał dom. Za 120 tys. zł.

- Kupującym był mój dobry znajomy - opowiada. - Sam prowadziłem negocjacje. Doszliśmy do porozumienia i umówiliśmy się, że jeszcze przez kilka tygodni w tym domu zostanie część moich rzeczy.

Eugeniusz Wojtasik twierdzi, że zostawił tam m.in. meble kuchenne drewniane, meble skórzane (kanapę, dwa fotele i dwie pufy), pralkę Frania, suszarkę bębnową, magiel elektryczny, dwie szafy, odzież i naczynia.

- Od kwietnia zacząłem sukcesywnie wywozić wyposażenie domu. Ale na początku maja nowy właściciel oświadczył, że nie ma już żadnych moich rzeczy. Tymczasem tam były jeszcze należące do mnie przedmioty, o wartości ok. 14 tys. zł - szacuje.

Spóźnione żale

Po czterech latach Eugeniusz Wojtasik uświadomił sobie, że ma żal do osoby, której sprzedał dom.

- Wcześniej nie mogłem się tym zająć z uwagi na problemy zdrowotne - tłumaczy. - Byłem w głębokiej depresji, miałem też wiele schorzeń. Od 2001 do 2006 roku byłem na rencie. Nadal jestem chory i pozostaję pod opieką lekarską.

Wojtasik złożył do Prokuratury Rejonowej w Ostrołęce zawiadomienie o popełnieniu przez kupca przestępstwa. 5 czerwca 2009 r. prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie przywłaszczenia mienia wartości 14 tys. zł na szkodę Eugeniusza Wojtasika. Nie dopatrzyła się bowiem znamion przestępstwa. 15 grudnia Wojtasik złożył zażalenie na to postanowienie. Zostało ono odrzucone, ponieważ wniesione zostało po terminie. Grubo po terminie - cztery miesiące.

Chce unieważnić akt notarialny

Pod koniec grudnia Wojtasik skierował sprawę do sądu. Domaga się unieważnienia aktu notarialnego sprzedaży domu i odszkodowania w wysokości 14 tys. zł. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.

- Chciałem to załatwić polubownie, ale osoba, która kupiła mój dom, unikała kontaktów ze mną - mówi Wojtasik. - Może wam się to uda - zwrócił się do nas z prośbą o mediacje.

Nam udało się bez najmniejszych problemów skontaktować z osobą, która pięć lat temu kupiła dom od Wojtasika. Pan Józef (imię zmienione - przyp. red.) całą tę sytuację skomentował krótko:

- To bzdura. Niewiele mam do powiedzenia na ten temat. A z panem Wojtasikiem nie chcę mieć więcej do czynienia. Jeśli chce żeby ten problem rozstrzygnął sąd - jego wola. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Wszystko trzeba udowodnić

O opinię w tej sprawie poprosiliśmy adwokata Stanisława Podmostkę.

- Akt notarialny musi zawierać dokładny opis przedmiotu transakcji - w tym przypadku domu. Powinno być tam również uwzględnione wyposażenie, jeśli także jest przedmiotem tej transakcji. Jeżeli natomiast poza aktem notarialnym, dodatkowo, strony zawarły umowę ustną, której przedmiotem było wyposażenie mieszkania - sprzedający musi dzisiaj udo-wodnić, jakie przedmioty były faktycznie objęte porozumieniem. Zgodnie z art. 6. kc "Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne".

Jeśli zaś chodzi o unieważnienie aktu notarialnego (uchylenie się do skutków oświadczenia woli) - do tej kwestii odwołuje się m.in. art. 82. kodeksu cywilnego "Nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Dotyczy to w szczególności choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego, chociażby nawet przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych."

Osoba skarżąca musi udowodnić, że w chwili podpisywania dokumentu, znajdowała się w złym stanie psychicznym. Po pięciu latach może to nie być łatwe. Upływ czasu zdecydowanie działa na niekorzyść sprzedającego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki