Płoniawy-Bramura: Podatek śmieciowy rozpala dyskusję w gminie

Kwestie podatkowe nie wzbudziły na ostatniej sesji rady gminy takich emocji jak podatek śmieciowy.

Wójt zapowiedział, że do końca roku trzeba będzie uchwalić między innymi wysokość opłat za odbiór odpadów, przed wejściem w życie nowej ustawy śmieciowej. Poinformował, że opłaty będą naliczane "na głowę". Wysokość ich określona dla Mazowsza przez samorząd wojewódzki ma wynosić od 8 do 15 złotych miesięcznie (może być niższa, jeżeli przetarg wygra tańsza firma).
Informacje te wywołały żywe poruszenie wśród sołtysów.
- Ludzie burzą się na to okropnie. Mówią, że nie będą płacić tyle - mówiła jedna z sołtysek.
- Przecież to straszne będzie dla najbiedniejszych, wielodzietnych rodzin. Jeżeli w domu jest osiem albo dziesięć osób, będą musieli zapłacić prawie sto złotych. Wielu rodzin nie będzie na to stać - martwiła się inna sołtys.
- Ja nie zapłacę. Niech mnie zamkną. Będę palił śmieci, jak dotychczas - zapowiedział jeden z sołtysów. - Po co komu ta ustawa, te opłaty - irytował się.
- Po to, żeby w naszych lasach nie było stert śmieci, żeby rowy wreszcie były czyste. Jeżeli każdy będzie musiał zapłacić za odbiór śmieci, to może wreszcie ludzie nauczą się je segregować i wyrzucać tam, gdzie ich miejsce, a nie na przystanki i do lasu - argumentował wójt Włodzimierz Zabielski.
Sołtysi próbowali przekonywać, że to grzybiarze z Warszawy zaśmiecają lasy, ale wójt jakoś nie chciał w to uwierzyć.
Apelował do sołtysów i radnych, by przygotowali ludzi na zmiany i na nowe, nieuniknione opłaty.