Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS wyjaśnia skąd wziąć środki na Piątkę Kaczyńskiego

Katarzyna Stańko
fot grzegorz jakubowski/polska press
Rząd gorączkowo szukał w mijającym tygodniu pieniędzy na realizację obietnic wyborczych PiS, tzw. Piątki Kaczyńskiego, która ma kosztować ponad 40 mld zł. Jak PiS planuje znaleźć pieniądze, tłumaczy nam Janusz Szewczak, czołowy ekonomista PiS.

- Środki na realizację naszych obietnic się znajdą - zapowiada w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press poseł Janusz Szewczak, wiceprzewodniczący Komisji Finansów Publicznych.

I wylicza, gdzie PiS planuje znaleźć pieniądze na realizację Piątki. - My będziemy dalej likwidować patologie w ZUS, Narodowym Funduszu Zdrowia i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. To da nam kilka milardów oszczędności rocznie - podkreśla Szewczak. Niewykluczone jest podniesienie składek na ZUS dla około 350 tys. najlepiej zarabiajacych osób, które przestają je płacić po przekroczeniu 30-krotności średniego wynagrodzenia.

- To skrajnie niemoralne, że ekspedientka czy nauczycielka płaci ZUS cały rok, a najbogatsi kończą płacić w styczniu. Tu znajdziemy około 5-6 mld zł rocznie - tłumaczy Szewczak. Dalsze oszczędności ma przynieść ukrócenie procederu fikcyjnych i podwójnych umów - 300 mln.

Walka z nielegalnym wywozem dotowanych przez państwo leków za granicę to zdaniem ekonomisty oszczędność w skali 4-5 mld zł rocznie.

Państwo ma również przyjrzeć się jednoosobowym działalnościom gospodarczym, które - zdaniem polityków PiS - są często sposobem na omijanie płacenia przez firmy składek na ZUS i podatków.

Szewczak proponuje również wykorzystanie tzw. rezerwy celowej w budżecie (zakładki na wydatki na cele nieprzewidziane, około 30 mld zł).

Dla Prawa i Sprawiedliwości Piątka Kaczyńskiego to nie tylko marchewka mająca skusić wyborców do głosowania na tę partię w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, gdzie tradycyjnie PiS osiągał słabsze wyniki niż PO oraz w jesiennych wyborach parlamentarnych. To również wdrażanie w życie filozofii myślenia o państwie, którego zadaniem - według PiS - jest socjalne wsparcie obywateli i likwidacja nierówności społecznych.

Byli ministrowie finansów ostrzegali bowiem przed zadłużaniem państwa i poważnymi kłopotami w kolejnych latach, w tym przekroczeniem 3 proc. deficytu budżetowego, co złamałoby unijną zasadę konwergencji z Maastricht. Ekonomiści wystosowali publiczny apel, w którym ostrzegali przed greckim scenariuszm bankructwa państwa.

Szewczak twierdzi w rozmowie z portalem AIP, że sygnatariusze listu, to osoby współodpowiedzialne za przymykanie oczu na wyłudzenia z budżetu dochodów z VAT na 250 mld zł, CIT oraz akcyzy.

Minister finansów Teresa Czerwińska zapowiedziała na posiedzeniu rządu, że bezpieczna realizacja Piątki Kaczyńskiego wymaga znalezienia kilkudziesięciu miliardów złotych oszczędności w ministerstwach. Miała także zapowiedzieć blokady niektórych wydatków jeszcze w tym roku.

Komentarz, Janusz Szewczak, PiS
Janusz Szewczak , PIS:

- W postaci transferów socjalnych oddajemy Polakom to, co zostało im zagrabione przez ostatnie 30 lat, bo budżet, to nie tylko wskaźniki i martwa natura. To jest działanie na rzecz bardziej sprawiedliwej dystrybucji dochodu narodowego. To nie koniec transferów socjalnych. Spór na linii PiS - ekonomiści na temat Piątki Kaczyńskiego jest czysto polityczny. Będziemy dalej uszczelniać system podatkowy, zlikwidujemy resztę patologii w naszym państwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PiS wyjaśnia skąd wziąć środki na Piątkę Kaczyńskiego - Portal i.pl

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki