Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Strus o Warszawie, firmie, planach prywatnych... i MMA GALA ACA 92 TORWAR BILETY TRANSMISJA

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Piotr Strus z 19 walk (m.in. w KSW) 13 wygrał, cztery przegrał i dwie zremisował.
Piotr Strus z 19 walk (m.in. w KSW) 13 wygrał, cztery przegrał i dwie zremisował. materiały prasowe ACA 92
W tym roku czekają mnie wyzwania sportowe i życiowe. Mam nadzieję, że sprostam obu - zapowiada Piotr Strus, który będzie walczył na sobotniej gali ACA 92 w hali Torwar w Warszawie. Ponadto podczas wydarzenia zobaczymy ośmiu Polaków. Bilety wciąż można kupić poprzez serwis Eventim. Dla widzów w Polsce transmisja z imprezy będzie bezpłatna. Przeprowadzi ją oficjalna strona organizacji ACA.

Skąd pan jest?
Z prawej strony Warszawy, z Gocławia. Tam się urodziłem, wychowałem i nabyłem pierwsze umiejętności. Czasem pod drzewem trzeba było sobie wyjaśnić, kto będzie rządził w bandzie.

Zdarzało się, że trzeba było dać komuś w gębę?
Oczywiście, jak to na podwórku. Ale to dobrze, że tak było. Dzięki temu poznałem co to jest szacunek do innego człowieka. To ukształtowało mój charakter.

I rozpoczęło karierę w mieszanych sztukach walki?
Nie, trenować zacząłem dużo później. Zostałem zaproszony na zajęcia z brazylijskiego jiu-jitsu przez swojego kolegę, dziś już przyjaciela. W pierwszej klasie liceum zaproponował, żebyśmy w kilka osób się poruszali. W klasie maturalnej większość się wykruszyła, ja zostałem. Szkoda mi było tego czasu. Wkrótce trener uznał, żebym przeszedł do grupy zaawansowanej. Wkrótce zostałem „zarażony” sportem, rywalizacją, dążeniem do celu i spełnienia swoich marzeń.

Pozostanie przy sporcie nie przeszkodziło w edukacji. Jest pan informatykiem, ma własną firmę. Niestereotypowo.
Kiedyś kolega zapytał wielkiego chłopak, po co mu głowa, ten odparł: jem nią. Natomiast ja staram się używać jej nie tylko do tego. Duża w tym zasługa moich rodziców, którzy wspierali mnie, żebym nie odpuścił edukacji, zwłaszcza na etapie studiów. Na to miało wpływ także środowisko, w którym się wychowywałem. Każdy jest ambitny, dobrze się uczyliśmy. Dzięki temu oprócz walki w klatce potrafię złożyć kilka zrozumiałych zdań.

To kolejny stereotyp. Skoro jest pan informatykiem, jak udało się odciągnąć pana od komputera?!
Haha, jestem jeszcze z tego pokolenia, że na dwór wychodziło się z przyjemnością, a nie bo rodzice kazali. Lata młodości wyglądały wtedy tak, że przychodziłem ze szkoły, rzucałem plecak w kąt i biegłem pograć z kolegami w piłkę czy połazić po drzewach. Później pojawiła się miłość do komputera, od którego uciekałem podczas studiów, bo wtedy było go za dużo. Odskocznią był sport.

Co oferuje pana firma?
Przede wszystkim piszemy aplikacje internetowe. Strony, sklepy, ale nie tylko. Nie sprzedajemy szablonów, jesteśmy za to w kontakcie z klientem, podchodzimy do niego w sposób spersonalizowany i piszemy taki program, jakiego on potrzebuje. Firmę założyłem jakieś siedem lat temu, choć już wcześniej wykonywałem większe lub mniejsze projekty. Później założyłem firmę, skorzystałem z unijnego dofinansowania. Dziś zatrudniam ośmiu programistów, dwóch copywriterów i dwóch grafików, więc jesteśmy firmą informatyczną z prawdziwego zdarzenia. Dobrze sobie radzi i mam nadzieję, że niedługo będzie samograjem, a ja będę leżał pod palmami.

Umysł ścisły wykorzystuje pan w MMA?
Jedni mówią, że tak, bo za dużo myślę. Przez to w pierwszej rundzie czaję się, zamiast mocno rozpocząć walkę. Ale nie widzę w tym wad. Wręcz przeciwnie, uważam, że człowiek inteligentny więcej osiągnie od tego, który niczego się nie boi i idzie tylko do przodu. Wydaje mi się, że udanie łączę sport z biznesem.

W sobotę na Torwarze na gali ACA 92 będzie pan walczył z Ibragimem Czużygajewem. Przygotowania wyszły w stu procentach?
Gdybym miał je ocenić, wystawiłbym szóstkę. Jestem po bardzo dobrych obozach i treningach w klubie Berkut WCA. Wyciągnąłem wnioski z poprzednich przygotowań, wyeliminowałem błędy, im więcej ich za mną, tym łatwiej. W każdym razie wszystko odbyło się tak, jak sobie zaplanowałem.

Emocje są inne, gdy walczy pan w Warszawie lub poza nią?
Nie ma to dla mnie aż takiego znaczenia. Choć w Warszawie jest przyjemniej, bo na trybunach jest więcej moich kibiców. Przed sobotnią galą moje sektory są już niemal wyprzedane. Ale podczas starcia nie widzę już różnicy. Jestem maksymalnie skoncentrowany. To moja praca. Tak jak inni idą do niej na ósmą i wychodzą o 16, tak ja wejdę do klatki około 21.30 i mam nadzieję, że w ciągu pięciu minut wyjdę z niej jako zwycięzca.

Ma pan ulubioną piosenkę związaną z Warszawą?
Oczywiście, to „Sen o Warszawie” Czesława Niemena. Stworzył wspaniały utwór, który kojarzy się ze stolicą nie tylko warszawiakom. Duża w tym zasługa Legii Warszawa, na której mecze chodziłem jako dziecko i wciąż czasem zaglądam.

Jest pan lokalnym patriotą?
Nie lubię tego stwierdzenia, ale tak. Jestem warszawiakiem z dziada, pradziada. Przez chwilę mieszkałem w Łomiankach, bo rodzice wybudowali tam dom. Jednak obecnie wróciłem do Warszawy, gdzie mieszkam z przyszłą żoną.

Data ślub jest uzależniona od walki?
Nie, ten dzień wybraliśmy już dawno. Właściwie z Nikolą wybraliśmy go zanim się zaręczyliśmy. Jesteśmy nietypową parą. Wszystko ustaliliśmy wcześniej, a dopiero później się oświadczyłem. Na ślubnym kobiercu staniemy 21 września.

To jak planuje pan walczyć w tym roku?
Mam nadzieję, że stoczę dwie lub trzy walki ze starciem o pas mistrzowski. Czekają mnie zatem wyzwania nie tylko sportowe, ale i życiowe. Mam nadzieję, że w obu przypadkach im sprostam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Strus o Warszawie, firmie, planach prywatnych... i MMA GALA ACA 92 TORWAR BILETY TRANSMISJA - Sportowy24

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki