Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nóż przy gardle, złamana ręka, czyli jak robotnicy pobili pacjenta w szpitalu

Dariusz Brożek
Robotnikom grożą kary od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Robotnikom grożą kary od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. fot. digital_a, sxc.hu
Pacjent został pobity przez dwóch robotników, którzy remontują lecznicę w Skwierzynie. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że jeden z nich przyłożył mu nóż do gardła.

O bulwersującym zdarzeniu poinformował nas jeden z Czytelników. Dziś policja potwierdziła nam, że we wtorek w szpitalu w Skwierzynie pobito jednego z pacjentów. Jak do tego doszło?

W policyjnym komunikacie czytamy, że leczący się w tej placówce 55-letni mężczyzna z Przytocznej poszedł późnym wieczorem na remontowany oddział, żeby zapalić tam papierosa. Podeptał świeżo położoną wykładzinę, na co zwrócili mu uwagę pracujący tam robotnicy. Doszło do pyskówki, która przerodziła się w bijatykę. Pacjent został pobity. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, jeden z robotników przyłożył mu nawet nóż do gardła.

Bójka zakończyła się interwencją policji. Pacjent doznał lekkich obrażeń. Jak poinformowała nas dyrektorka szpitala Marzena Kucharska, bijących się mężczyzn chciał rozdzielić jeden z robotników. W trakcie szarpaniny pacjent wykręcił mu i złamał prawą rękę. Poszkodowanym zaopiekował się personel szpitala.

- Nie mieliśmy żadnych problemów z tymi pracownikami. Zostali sprowokowani. Obaj bardzo przeżywają te zdarzenia - dodaje M. Kucharska.

Badanie alkotestem wykazało, że obaj robotnicy byli pod wpływem alkoholu. Zostali zatrzymani. Jeden z nich jest mieszkańcem Pleszewa, drugi Sosnowca. Policjanci przedstawili im zarzut pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grożą im za to kary nawet do ośmiu lat więzienia.

Oświadczenie szpitala

O 17.00 otrzymaliśmy oświadczenie szpitala na temat zdarzenia

"W dniu 8 lutego na terenie Szpitala im. R. Śmigielskiego w Skwierzynie około godziny 23 doszło do incydentu między pacjentem, a pracownikami prowadzącymi prace budowlane na terenie szpitala.

O sprawie została niezwłocznie zawiadomiona policja.

Wyjaśniamy, że pacjent, o którym mowa, samowolnie oddalił się z oddziału internistyczno-geriatrycznego. Mimo, że na drzwiach prowadzących do remontowanego piętra jest wywieszony zakaz wchodzenia, nie zastosował się do niego.

We wspomnianym dniu prowadzono prace wykończeniowe. Na podłodze był położony klej do wykładzin. Pacjent chodził po nim i nie stosował się do nakazów pracowników budowlanych, dotyczących natychmiastowego opuszczenia remontowanej części szpitala. Ponadto palił papierosy, był wulgarny wobec pracowników, obrażał ich i był agresywny. Doszło do szarpaniny między jednym z pracowników a pacjentem. Drugi pracownik próbował ich rozdzielić. W wyniku zajścia jeden z pracowników ma złamaną rękę. Pomocy udzielał mu zarówno chirurg jak i ortopeda. Jest przygotowywany do zabiegu operacyjnego.

Pacjent ma krwiak pod okiem. Nie doznał urazu czaszkowo-mózgowego (wykonano tomografię głowy). W dniu dzisiejszym (11 luty 2011) opuścił szpital. Z informacji udzielonych przez Jarosława Adamczaka, prezesa firmy KH-Bud (remontującej szpital) szpital, przeciwko pacjentowi będzie skierowany pozew"

Do sprawy wrócimy.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska