Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piekło nałogu. Przeczytaj wstrząsające wyznania ostrołęckich alkoholików

(iwa)
Fot. sxc.hu
Każdy z nich osiągnął swoje osobiste dno.

Jako 23-latek miałem na swoim koncie dwie sprawy karne, wyroki w zawieszeniu, ciągłe kontakty z dzielnicowym, dwa razy straciłem pracę - zwierza się 36-letni Łukasz, anonimowy alkoholik. - Jednak największa stratą było dla mnie to, że żona i syn zaczęli żyć swoim życiem, a ja byłem gdzieś obok - wspomina.

Potem było tylko gorzej...

- Pić zaczęłam w bardzo młodym wieku. W moim domu było zezwolenie na picie alkoholu. Na domiar złego, w wieku dwudziestu kilku lat straciłam wzrok w jednym oku. Zaraz potem straciłam pracę. Pocieszałam się alkoholem. W końcu straciłam kontrolę nad piciem… - dodaje Halina, anonimowa alkoholiczka.

- Świat wydawał mi się mało przyjazny. Nie widziałem przyjemności w życiu - opowiada Sławek, który też należy do AA. - Jakiś wpływ na to miało picie mojej matki, osoby bardzo mądrej, wykształconej, znanej w Ostrołęce. Z powodu jej nałogu czułem wstyd. Lekarstwo na smutek znalazłem w alkoholu. Poczułem się wtedy wolny od cierpienia, wstydu, lęku, osamotnienia. Nagle mogłem popatrzeć ludziom w oczy, mogłem adorować dziewczyny. Potem było już tylko gorzej...

Od początków ich uzależnienia minęło kilkanaście lat. Niekontrolowane picie spowodowało, że każdy z nich osiągnął swoje osobiste dno. Dziś nasi rozmówcy nie piją. W utrzymaniu trzeźwości pomogły im i nadal pomagają mityngi AA. Należą do jednej, z działających w naszym regionie, grup AA - "Kanaan". Spotykają się w niedziele w harcówce, przy kościele Zbawiciela Świata w Ostrołęce. Jak wygląda taki mityng?

Prowadzący daje znak dzwoneczkiem

Przed godziną 19.00 harcówka powoli zapełnia się. Członkowie grupy serdecznie się witają. Żartują. Są uściski, pytania o samopoczucie. Jedna osoba dyżuruje w kuchni, proponując herbatkę lub kawkę.

Punktualnie o 19.00 prowadzący daje znak dzwoneczkiem. Około 30 osób (młodszych, starszych, kobiet i mężczyzn) zasiada przy dużym stole. Mężczyzna wyjaśnia zasady panujące na mityngu. Odczytuje Preambułę AA.

Dowiadujemy się, że jedynym warunkiem uczestnictwa w AA jest chęć zaprzestania picia. Nie ma w AA żadnych składek ani opłat. Są za to dobrowolne datki (na paluszki, herbatę, itp., są zbierane do specjalnego kapelusza). Podkreśla on, że wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, działalnością, organizacją lub instytucją. A mityng nie jest spotkaniem religijnym.

Pojawiające się słowo Bóg, można interpretować na swój sposób. Członkowie grupy przypominają sobie, że nie powinni oceniać innych, teoretyzować. Można za to dzielić się swoimi doświadczeniami. W grupie nie ważne są zajmowane stanowiska, różnica wieku. Prowadzący informuje, że na spotkaniu są osoby, które przyszły po raz pierwszy. Nowi przyjaciele witani są przez innych brawami.

Chciałem popełnić samobójstwo

Po wprowadzeniu przychodzi czas na część główna mityngu. Każdy z uczestników czyta jeden punkt z 12 Kroków (program zdrowienia AA) oraz 12 Tradycji (oficjalny dokument, określający zasady działania AA). Tematem spotkania jest pytanie: czy odnalazłem siłę, by pokonać swoje lęki?

- Rozbiłem ileś samochodów. Brałem tabletki. Chciałem popełnić samobójstwo - zwierza się szpakowaty mężczyzna. - Od trzech lat jestem związany z terapią AA. Moje życie się odmieniło. Budzę się bez lęku o to, czy rozbiłem samochód, czy może odwaliłem coś innego - wzdycha. Wydychane ciężko powietrze gasi palącą się na stole świeczkę...

Każdy zaczyna wypowiedź od: nazywam się X i jestem alkoholikiem, narkomanem albo lekomanem (z alkoholizmem sprzężone są często inne uzależnienia). Czemu ciągle o tym przypominają? By nie stracić czujności i pamiętać, że ich choroba ciągle jest, choć aktualnie w uśpieniu.

Podkreślają, że zdrowienie w grupie jest łatwiejsze, a wzajemne wsparcie pomaga im prowadzić satysfakcjonujące życie na trzeźwo.
- Nie jest łatwo, ale to jest możliwe! - przekonują.

Więcej na ten temat przeczytacie w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki